» Blog » Tissot

Tissot Chemin des Tourelles Powermatic 80 – Powrót do korzeni z nowoczesnym sercem

Tagi: Recenzje | Tissot | Męskie | Klasyczne | Eleganckie | Tradycyjne

20.2.2024 | 7 MIN

Zegarki wizytowe to szczyt zegarmistrzostwa. Wysokie komplikacje są godne podziwu i często przydatne, ale w przypadku prostych czasomierzy do formalnego noszenia, umiejętności ściśle techniczne, dbałość o szczegóły i precyzja wykonanej pracy przemawiają za tobą jako zegarmistrzem. I wierzę, że po pewnym czasie po raz kolejny udało mi się znaleźć kogoś, kto nie tylko zrozumiał tę ideę, ale z powodzeniem się jej trzymał. Dziś chciałbym przedstawić Wam model Chemin des Tourelles T139.807 marki Tissot.

Zegarek i minimalizm

Jako wielki przyjaciel minimalizmu lubię powtarzać, że projektowanie z minimalną liczbą elementów jest jednym z najtrudniejszych, a nie najbardziej prymitywnych. Brak pomysłu ≠ prosty design! Nawet minimalizm musi mieć pomysł. Ta równowaga została mistrzowsko odnaleziona w oryginalnej weimarskiej szkole projektowania zwanej Bauhaus. Niemieckie manufaktury, takie jak Junghans i Nomos, do dziś podążają za jej filozofią.

Galeria zdjęć i przewodnik po serii Junghans Max Bill
27.1.2023
Galeria zdjęć i przewodnik po serii Junghans Max Bill

Ale dlaczego o tym mówię? W dzisiejszych czasach prawie każdy ma w swoim katalogu minimalistyczny zegarek. Tissot jednak wielokrotnie pokazał, że ma oko do tego, co małe i całościowe. Co jest niezwykle ważne w zegarku wizytowym.

Tissot i retro

Trend retro szaleje w zegarkowym świecie od kilku lat, mogliśmy to zaobserwować chociażby kilka lat temu w przypadku zegarków bezpośredniego konkurenta, o którym dziś wspomnę, czyli Certiny DS-1 Big Date. Albo Timex, który podobnie zaimponował swoim modelem Q Reissue.

Ducha minionych czasów nie unika marka z Le Locle i rzeczywiście niewielu producentów w przedziale cenowym do 17000 zł potrafi wywołać taką sensację jak Tissot. Przede wszystkim warto wspomnieć o serii modeli T-Classic. Na przykład w 2021 roku powrót czasomierzy z lat 70-tych – Tissot PRX – spowodował długie kolejki przed butikami. Postrzegam więc nowy Chemin des Tourelles jako dość udaną kontynuację w sprawdzonym kierunku.

Widok na wylot

"Calatrava!" pomyślałem, gdy po raz pierwszy zobaczyłem temat dzisiejszej recenzji. I tak, pomimo tego, że dałem mu niezliczoną ilość spojrzeń, nadal widzę w tym modelu Tissot coś w rodzaju mieszanki między wspomnianą ikoną Patek Philippe i Omegą Aqua Terra 150M 38mm – bez wątpienia godne towarzystwo. Co to jest? Przyjrzyjmy się Chemin des Tourelles Powermatic 80 nieco bliżej.

Model ... a ,,,

Model T139 . 807.11.061.00 i T139.807.11.031.00

Zacznijmy od podstaw. Tegoroczny Chemins posiada kaliber Powermatic 80, legendarny już mechanizm opracowany wspólnie przez Tissot i ETA w oparciu o inny niezłomny element świata zegarków, ETA 2824-2, w stalowej kopercie wykonanej ze stopu 316L. Przy średnicy 39 mm i grubości 11,2 mm nie tylko pasuje do większości nadgarstków, ale także łatwo wsuwa się pod mankiet koszuli.

Estetycy będą zachwyceni, a praktyczni ludzie będą rozczarowani kopułowym szafirowym szkiełkiem à la zabytkowe zegarki. Ten sam materiał zakrywa również widok mechanizmu wewnątrz z przeciwnej strony. Prawdopodobnie wszyscy będą zadowoleni z wyższej wodoodporności wynoszącej 50 M, w przeciwieństwie do 30 M, która jest bardziej standardowa dla zegarków formalnych.

Użytkownik ma w czym wybierać. Oprócz zwykłej polerowanej stali, dostępne jest wykończenie PVD w kolorze różowego złota. Tarcza może błyszczeć na niebiesko, srebrno, szaro. Mamy też do wyboru cyfry rzymskie i indeksy... Do wyboru jest także kilka skórzanych pasków (w tym emulacja aligatora) oraz metalowy pasek z polerowanymi i szczotkowanymi powierzchniami. Rozpiętość 20 mm jest również fajna, być może najbardziej powszechna, a jeśli opcje nie pasują do Ciebie i chciałbyś wybrać niestandardowy pasek – nie ma problemu.

Tissot ma również większy model T139.407 z 42 mm kopertą, która olśniewa zielono-złotym kolorem.

Istnieje również mniejszy brat, T139.207 z 34 mm, który jest przeznaczony dla pań, jednak praktycznie również dla bardziej filigranowych panów. Sam posiadam starszy męski zegarek z kopertą o rozmiarze 32 mm. I chociaż trend rozmiarowy zmienił się od lat 60-tych/70-tych, najważniejsze jest to, że zegarek dobrze pasuje i pasuje do Ciebie.

Dodatkowo, to samo serce bije we wszystkich wariantach z rezerwą chodu wynoszącą 80 h. Mimo to, wierzę, że większość mężczyzn sięgnie po wersję 39 mm i także uzna ją za mniejszą.

Formalnie już go znasz, ale co sprawia, że jest tak piękny? Po pierwsze wskazówki – są w klasycznym kształcie Dauphine z matową i lustrzaną, błyszczącą stroną. Wyróżniają się na udanej tarczy we wspomnianych wcześniej kolorach i wykończeniu sunburst, które, jak sama nazwa wskazuje, przypomina promień słońca emanujący z centrum. I wskazują na wyrafinowane indeksy również z dwoma wykończeniami.

Motyw ten przejawia się również na kopercie, gdzie szczotkowane i błyszczące powierzchnie przeplatają się z całą naturalnością. Chronometry z cyframi rzymskimi niestety pozbawione są polerowanych i wypełnionych farbą subindeksów przedstawiających poszczególne minuty, zastępując je jedynie nadrukowaną ścieżką minutową.

Żeby jednak nie było, że tylko chwalę, to mam również uwagę krytyczną, a mianowicie dotyczącą okienka datownika. Z pewnością istnieją gorsze miejsca niż godzina 6, ale myślę, że moglibyśmy się bez niego całkowicie obejść w zegarku wizytowym, zwłaszcza że nie pasuje on kolorystycznie do reszty tarczy. Nie jestem również pozytywnie nastawiony do sekundnika, który w przeciwieństwie do pozostałych dwóch, nie wyróżnia się w żaden sposób pod względem wykończenia i nieco umniejsza pięknym wskazówkom.

Inni gracze

Kusi cię nowy Chemins? Mnie również. Mimo to zebrałem kilka równie atrakcyjnych egzemplarzy.

Certina DS-1 i DS-1 Big Date Powermatic 80

Prawdopodobnie najbardziej podobny konkurent z 2019 roku zajmuje niemal to samo miejsce na rynku. Zachwyca kolorową tarczą i tzw. wskazówkami Sword, czyli wskazówkami w kształcie małego miecza.

Główne różnice to rozmiar koperty (40 mm i 41 mm) oraz bardzo zabawny datownik na Big Date – jeśli chcesz mieć datę, zrób to w ten sposób. Przy cenie nawet modelu Big Date na stali nieco ponad 4000 zł, Certina również nie ułatwia sprawy Tissotowi.

Junghans Max Bill

Jeśli jesteś zaintrygowany Bauhausem, Junghans może być właściwym wyborem. Znany na całym świecie model Max Bill, nazwany na cześć równie znanego projektanta, doskonale oddaje istotę minimalizmu. Dostępny w wersjach z naciągiem kwartowym, ręcznym i automatycznym, 34 mm i 38 mm (tylko automat). Jedynym rozczarowaniem jest cena, która wzrosła do 5500 zł za mechanizm automatyczny.

Recenzja Junghans Max Bill Chronoscope – Jak z czasów, gdy zegarki projektowano ołówkiem
27.1.2023
Recenzja Junghans Max Bill Chronoscope – Jak z czasów, gdy zegarki projektowano ołówkiem

MeisterSinger Neo Automatic Date

Jeżeli znasz firmę MeisterSinger, to wiesz, że jest to ciekawostka. Jej czasomierze wyróżniają się tym, że posiadają pojedynczą wskazówkę. Ten kultowy design można nabyć w podstawowym modelu Neo za niecałe 5200 zł. Niemiecki producent nie zaspokaja gustów wszystkich, ale dzięki kopercie o grubości 10 mm i rozmiarze 36 mm, MiesterSinger Neo oferuje piękne wymiary do marynarki i jest naprawdę czymś nowym i niezwykłym.

Modele Seiko Presage

"Zawsze jest Seiko..." Słyszysz to zdanie często, jeśli jesteś w pobliżu zegarków częściej, a mój artykuł nie będzie wyjątkiem. Nie mogłem wybrać tylko jednego Seiko, więc przedstawiam całą kolekcję Presage, która jest niezwykle różnorodna. Zaczyna się od około 1700 zł i idzie w stronę kilku tysięcy. X kombinacji, modyfikacji i komplikacji... Wszystko na niezawodnych, mechnizmach in-house.

Tissot Heritage Visodate Automatic

A co w domu? Tak, nawet sam Tissot ma ciekawe alternatywy. Zwróciłbym uwagę na starsze zegarki Heritage Visodate. W porównaniu do Chemins, jest tańszy, ale zawiera ten sam mechanizm i dla niektórych, przydatny wskaźnik dnia tygodnia. Ale trzeba iść na kompromisy: wodoodporność 30 M, niepraktyczny rozstaw uszek 21 mm, grubsza koperta.

A co sądzą inni?

Ta recenzja może być nieco nietypowa pod pewnymi względami. Aby bowiem nie mówić wyłącznie o własnych wrażeniach, poprosiłem kilka osób z mojego otoczenia, aby również podzieliły się swoimi odczuciami. Celowo były to głównie osoby raczej spoza branży, tym bardziej autentyczna i nieocenzurowana powinna być ich perspektywa (oceniając oczywiście raczej oprawę wizualną). Poniżej możecie zobaczyć reakcje kilku z nich:

B. – emerytowany bankier i prawnik, 74 lata

Tissot po raz kolejny nie zawiódł. Klasyka, prostota, ponadczasowość. To model dla nieco nowoczesnych konserwatystów. Zdecydowanie wersja na skórzanym pasku. Gdyby tylko nie było daty – jeszcze lepszy klasyk.

D. – student filozofii, 19 lat

Osobiście bardzo podoba mi się drugi i czwarty [warianty z szarą tarczą i niebieską tarczą z cyframi rzymskimi, oba na stalowym mechanizmie - przyp. autora], połączenie kolorów w obu, a konkretnie w czwartym tarcza ma dwie różne faktury.... Myślę, że to interesujący szczegół.

L. – dziennikarz, 50 lat

Funkcjonalny design męskiego zegarka. Szczególnie warianty z szarą i białą tarczą sprawiają wrażenie droższych i bardziej luksusowych.

O. – przedsiębiorca zajmujący się analizą danych, 49 lat

Tissoty są eleganckie i bardzo konserwatywne. Podoba mi się ten pierwszy [różowozłote wykończenie PVD na pasku - przyp. autora]. Pasuje do garnituru, ale nie do całodziennego noszenia dla mnie, ale może dla wielu ludzi... Piękny, czysty design.

Końcowa ocena: czy jest on odpowiedni dla Ciebie?

Poziom cenowy około 3400 zł w dziedzinie zegarków wizytowych jest zamieszkany przez kilku interesujących kandydatów, ale niewielu z nich tworzy tak kompletny i dopracowany pakiet jak Chemin des Tourelles Powermatic 80.

Tissot nie zaskoczył i to w dobrym tego słowa znaczeniu. Niemniej jednak, ta recenzja była dla mnie lekkim przebudzeniem, a większość respondentów preferowała mojego najmniej ulubionego. Dlatego też wielokrotnie gorąco zachęcam do przymierzania wszystkiego jak należy i kierowania się głównie własnymi odczuciami. Nigdy nie wiadomo, i nie chcę być teraz przesadnie patetyczny, kiedy spotkamy miłość swojego życia.