Każdy, kto widział blockbuster Interstellar, zna ten zegarek jak swój własny. Hamilton Khaki Field H70605731 Automatic nazywany Murph zdobył wyjątkowe miejsce i kryje się za nim także wyjątkowa historia.
Minęło zaledwie kilka miesięcy, odkąd Hamilton zaskoczył fanów modelu Murph mniejszą wersją z 38mm kopertą. A minęło zaledwie kilka dni, odkąd dostaliśmy w swoje ręce Baby Murph i po raz kolejny przypomnieliśmy sobie mocną historię słynnego Murpha. Uświadomienie sobie, że nie opisaliśmy tego kultowego modelu w naszym magazynie, doprowadziło nas do nieodpartej potrzeby jak najszybszej naprawy tego stanu. Wynik jest tutaj: wszystko o Hamilton Khaki Field Murph.
Trudno zacząć od czegoś innego, niż właśnie filmowe połączenie, które rozsławił model Hamilton Khaki Field H70605731.
Nie jest to wyjątek, by zegarek pojawiał się w filmie jako product placement, najczęściej jako dodatek do kostiumu. Ale tutaj chodziło o znacznie więcej. Ten zegarek został stworzony bezpośrednio i wyłącznie na potrzeby filmu Interstellar w reżyserii Christophera Nolana, a mistrz rekwizytów Ritchie Kremer wybrał właśnie Hamiltona do stworzenia zegarka, który odegra kluczową rolę w filmie.
Kremer to stary wyjadacz, który odpowiada za rekwizyty do niezliczonej ilości filmów i seriali, w tym Johna Malkovitcha, The Big Lebowski, Złap mnie, jeśli potrafisz, Westworld i nie tylko. Z pewnością nie lekceważył wyboru zegarków. Hamilton podobno miał tylko trzy tygodnie na wymyślenie zegarka, który spełniałby wszystkie wymagania.
Model stylizowany na zegarek polowy pojawia się po raz pierwszy w filmie, kiedy Matthew McConaughey jako „Cooper” przekazuje go swojej córce Murph (w tej roli Mackenzie Foy) przed wyruszeniem na misję kosmiczną w celu odnalezienia nowej, nadająca się do zamieszkania planety. I z której w najlepszym przypadku powróci za dziesiątki lat.
Co może pójść źle, pójdzie źle. Implikacje: 1. Nic nie jest tak proste, jak się wydaje na pierwszy rzut oka. 2. Wszystko kosztuje więcej czasu niż przewidywałeś. Podstawowe prawa Murphy'ego
Później korzystając z sekundowej wskazówki tego właśnie zegarka Cooper przesyła ważne informacje swojej dorosłej córce (granej przez Jessicę Chastain). Kiedy Murph w końcu wszystko odszyfrowuje, woła „Eureka”. Przy okazji, możesz tutaj przypomnieć sobie rozwiązanie akcji filmu.
Zegarek powstał na potrzeby filmu z 2014 roku i miał tam pozostać. Pierwotnie nie było w ogóle planu wprowadzenia go do regularnej produkcji. I to głównie fani nieustępliwie błagali Hamiltona o wystawienie tego modelu na sprzedaż.
Ale Hamilton nie miał tego w planach, aż do czasu, gdy w 2019 roku zegarek niespodziewanie pojawił się wśród nowości. A fani natychmiast nadali mu przydomek Murph.
Hamilton kojarzy się z Hollywood chyba bardziej niż jakakolwiek inna marka zegarków. Zegarki Hamilton pojawiły się w ponad 500 filmach, w tym Marsjanin, TENET, Faceci w czerni, Dzień Niepodległości i nie tylko.
Powstała nawet limitowana edycja, a raczej limitowana edycja specjalnego pudełka, w którym był sprzedawany. Hamilton współpracował przy nim z wielokrotnie nagradzanym scenografem Nathanem Crowleyem. Inspiracją był filmowy tesserakt, a o szczegółach powstawania pudełka w ilości 2555 sztuk można posłuchać tutaj.
Po tym, jak limitowana edycja została wyprzedana (a było to naprawdę szybko), sprzedawane były w zwykłym pudełku Hamiltona i nadal są dostępne na rynku.
Była to wierna kopia zegarka filmowego, tylko z jednym (dla mnie) fascynującym szczegółem i świetnym pomysłem z warsztatu Hamiltona: wskazówka sekundowa ma wygrawerowane alfabetem Morse'a słowo „eureka”.
• • • ― • ― • • ― • ― • ― EUREKA
Jest to naprawdę subtelne, a ci, którzy nie widzieli filmu lub nie kupują zegarka z powodu tego nawiązania, nie będą mieli nic przeciwko kilku kropkom i kreskom. Ale dla tych, którym oprócz zegarka spodobało się też to filmowe połączenie, jest to idealne przypomnienie.
W filmie pojawił się także inny Hamilton, noszony przez głównego bohatera, pilota NASA, Coopera. Jest to Hamilton Khaki Pilot Day Date Automatic H64615135, a o szczegółach na jego temat można przeczytać w naszym artykule:
Design i rozmiary
Pod względem wzornictwa jest to zupełnie nowy zegarek. Nie jest to reinkarnacja historycznego modelu, nie mówimy też o żadnej reedycji. Powstał on w oparciu o wymagania ekipy produkcyjnej filmu Interstellar, ale sam styl i wygląd jest nowy i mimo stosunkowo prostej koncepcji imponująco wyjątkowy.
Oczywiście bazuje on na tradycji zegarków militarnych (znajdziemy go w końcu w serii Khaki Field), a patrząc na kopertę te korzenie są mocno wyczuwalne. A jednak w porównaniu z resztą kolekcji zegarków wojskowych Murph jest… jakie jest właściwe słowo? Bardziej wyrafinowany. W kategorii sportowo-eleganckich przechyla się w stronę tych eleganckich, nawet jeśli nie jest on dokładnie do garnituru.
Ma w sobie specyficzną esencję, która sprawia wrażenie a Murpha tak łatwo nie pomylisz. Nic dziwnego, że fani (filmu, zegarka, obu) chcieli go mieć i odkąd trafił do sprzedaży, należy do najbardziej poszukiwanych modeli Hamiltona.
Średnica koperty wynosi 42 mm, a grubość 11 mm. Zaskakująca jest wartość lug to lug, czyli długość zegarka od ucha do ucha, która wynosi aż 52 mm. Nie jest to więc do końca mały zegarek, a dla posiadaczy średnich i mniejszych nadgarstków (lub damskich) te wartości były sporym utrapieniem.
W przypadku Murpha nie będzie aktualne żadne „dzięki krótkim uchom lub dzięki zakrzywieniu koperty zegarek będzie pasował na mniejsze nadgarstki“, wręcz przeciwnie, w takich przypadkach zalecalibyśmy wcześniejsze przymierzenie zegarka. Lub – sięgnięcie po mniejszą wersję (średnica 38 mm), którą Hamilton wypuścił pod koniec 2022 roku, a na naszym rynku pojawiła się na początku 2023 roku.
Ta mniejsza, 38-milimetrowa wersja jest całkowicie wierną kopią oryginalnego Murpha, tylko mniejszą i bez „eureki” na wskazówce sekundnika. To nawiązanie do filmu pozostało tylko u większej wersji.
I my też do nich wrócimy. Wskazówki i cyfry noszą luminescencję SuperLumiNova, która jest w beżowym odcieniu, często nazywanym fauxtina (fałszywa patyna), co nadaje zegarkowi szczególny charakter retro.
Koperta wykonana jest ze stali chirurgicznej, szczotkowana, ale z polerowaną lunetą. Koronka proporcjonalnie odpowiada rozmiarowi koperty i nosi sygnaturę H. Zakręcane jest jednak tylko denko, a zegarek jest wodoodporny do 100 metrów.
Dostępny jest na cielęcym pasku z kanciastą klamrą i wzorem aligatora. U uszy koperty pasek jest wzmocniony i ogólnie sprawia wrażenie solidnego oraz wysokiej jakości. Jasne przeszycia ładnie współgrają z odcieniem cyfr na tarczy. Między uchami jest 22 mm, więc drzwi do wymiany na inny pasek stoją otworem. Najlepiej potrafimy sobie wyobrazić Murpha na czarnym pasku NATO lub innej rustykalnie przeszytej skórze.
Wolisz płynniejszą wskazówkę sekundową czy dłuższą rezerwę?
Wewnątrz Murpha tyka mechaniczny mechanizm z automatycznym naciągiem. Nosi oznaczenie H-10, ale Hamilton nie wykonuje dziś własnych mechanizmów. Wykorzystuje wsparcia Grupy Swatch, a zatem H-10 jest zmodyfikowanym ETA C07.611.
Oferuje 80-godzinną rezerwę chodu, która została poddana kilku modyfikacjom, głównie redukującym częstotliwość z 28 800 półoscylacji do 21 600 półoscylacji na godzinę. Ta zmiana nie miała większego wpływu na dokładność, jednak można to oczywiście poznać po wskazówce sekundowej.
Gdybyśmy jednak mieli wybierać między płynniejszą pracą sekundnika a rezerwą chodu, która przetrwa nawet weekend, to modyfikacja, którą wybrali w Hamilton, jest bardziej praktyczna.
Mechanizm posiada oczywiście również hacking, 25 kamieni i hamiltonowski rotor. Dlatego też możesz obserwować cały ruch przez przezroczyste denko. Niektórych może dziwić, że nie jest bogato zdobiony, ale według nas ta surowość należy do przemyślanej funkcjonalności wojskowego zegarka.
Czy Murph przetrwałby również bez filmowej przeszłości?
Pomimo jednego z najsilniejszych powiązań filmowych, nie sądzimy, że tylko zagorzali fani Interstellar kupują Murpha. To po prostu piękny zegarek o oryginalnym designie. Tak oryginalny, że podczas gdy inne modele opierają się na tym czy tamtym, Murph jest nowym, niczym nieobciążonym dziełem. A szczegół w postaci alfabetu Morsa? To tylko dyskretne, ale sprytne przypomnienie dla tych, którzy zetknęli się z filmem.
Katedralne wskazówki, luminescencja w kolorze ochry, czcionka, kształt koperty, stonowane kolory, wszystko w doskonałej harmonii. Oczywiście Murph nie spodoba się wszystkim. Ale ci, którzy zapragną go raz, rzadko wymykają się spod jego wpływu. A z każdym obejrzeniem Interstellar więź ta będzie się umacniać...
A z ręką na sercu, również jeszcze raz idziesz puścić sobie Interstellar?
Używamy plików cookies w celu zapewnienia funkcjonalności serwisu oraz, za Państwa zgodą, w celu personalizacji zawartości naszej strony internetowej. Klikając przycisk „Rozumiem”, wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookie oraz przesyłanie danych o zachowaniu na stronie w celu wyświetlania ukierunkowanych reklam w sieciach społecznościowych i sieciach reklamowych na innych stronach internetowych.