Szwajcar w środku, ale dusza wciąż jest za oceanem. Hamilton wciąż jest trochę mieszańcem. Wiele modeli przypomina swoje amerykańskie sukcesy, ale dumnie nosi na tarczy logo Swiss Made. Historia zegarmistrzostwa bywa nieprzewidywalny. Ta Hamiltona zaczyna się pod koniec XIX stulecia, kiedy kilku przedsiębiorców postanowiło podbić świat kolei swoimi zegarkami...
Pośpieszny o nazwie Hamilton
19 kwiecień 1891, Kipton, Ohio. Konduktor stacji Kipton i maszynista pociągu pasażerskiego z Elyrii otrzymują rozkaz wpuszczenia jako pierwszego ekspresowego pociągu pocztowego, znanego jako No. 4. Pociąg pocztowy wjeżdża na stację z pełną prędkością. Maszynista pociągu pasażerskiego sprawdza godzinę na zegarku kieszonkowym. Nie wie, że zegarek zatrzymał się na 4 minuty, a potem znowu zaczął chodzić, więc do spotkania nie ma 7 minut, a tylko 3. Katastrofa pochłonęła kilka ofiar.
Po tym niefortunnym wydarzeniu przedsiębiorstwo kolejowe opracowało nowe standardy zegarków kieszonkowych dla mężczyzn pracujących na kolei. Odchylenie mogło wynosić maksymalnie 30 sekund tygodniowo, musiały mieć min. 17 kamieni, być odporne na zmiany temperatury typowe dla zmian klimatu i pór roku, mieć białą tarczę i czarne cyfry arabskie. Zegarek musiał być regularnie sprawdzany, a koszty naprawy ponosili sami pracownicy. Dokładne i niezawodne zegarki były wymogiem pracy na kolei.
Pod koniec XIX wieku rozwijał się transport kolejowy. Była to nowoczesna forma transportu, która szybko się rozwijała, a rozkłady jazdy stawały się coraz bardziej skomplikowane. Ale na wielu trasach wciąż były tylko jedne tory w obu kierunkach. W związku z tym wszystkie skrzyżowania, przyjazdy i odjazdy pociągów musiały być starannie zsynchronizowane, a do utrzymania dokładnych czasów było potrzeba wysokiej jakości zegarków.
Niedługo potem, w 1892 roku, Hamilton wchodzi na koleje. Właściciele od początku wiedzieli, że nie wystarczy po prostu zrobić „kolejnego amerykańskiego zegarka”, więc postawili wszystkie karty na jakość, aby zdominować rynek zegarków kolejowych. I udało się.
Hamilton podbił amerykańskie koleje
Rok później pojawia się z pierwszym modelem 936, który przekraczał wymagane standardy przewoźnika kolejowego. Mechanizm, z 17 rubinami, które wydłużały żywotność i zmniejszały tarcie między częściami, cechował się pierwszorzędną precyzją. Model Broadway szybko zyskał dobrą reputację, a prawie wszystkie egzemplarze z pierwszej serii zostały natychmiast kupione przez kolejarzy.
„The Watch of Railroad Accuracy.“ Tytuł, który Hamilton zdobył za niezawodność i dokładność swoich zegarków. Wkrótce kontrolował 56% rynku zegarków kolejowych i został głównym dostawcą zegarków do amerykańskich kolei.
Na przełomie wieków Hamilton mógł słusznie reklamować się jako „The Railroad Timekeeper of America“, ponieważ 56% personelu kolejowego wkrótce używało precyzyjnych zegarków Hamiltona do zabezpieczenia ruchu. Po dziesięciu latach w branży, tj. w 1902 roku, Hamilton pochwalił się 196 193 sprzedanymi zegarkami.
W swej epoce amerykańskiej, w latach 1893-1969, przed zamknięciem drzwi amerykańskiej siedziby, Hamilton wyprodukował 2,8 miliona kolejowych zegarków kieszonkowych. Ale doszliśmy do ostatniej amerykańskiej dekady, wróćmy do stacji początkowej, do rozległych pomieszczeń fabryki snów i amerykańskich zegarków...
Kim był ten Hamilton?
Hamilton Watch Company została założona w 1892 roku w Lancaster w Pensylwanii. Ale 13-akrowa fabryka gościła zegarmistrzów już wcześniej. Początki sięgają roku 1874, kiedy panowie Adams i Perry sprowadzili do nowo wybudowanej fabryki wykwalifikowanych zegarmistrzów z myślą o robieniu zegarków.
Ale brakowało im kapitału, więc dobrzy ludzie z Lancaster złożyli się, by uratować firmę. Reorganizacja przyniosła nową nazwę Lancaster Watch Company, ale problemy finansowe pozostały. I to nawet po reorganizacji firmy w Keystone Standard Watch Company w 1884 roku.
Keystone była pierwszym kamieniem węgielnym Hamiltona. Kiedy została zmuszona do ogłoszenia bankructwa w 1892 roku, kilku biznesmenów z Pensylwanii postanowiło ją wykupić i połączyć z Aurora Watch Company w Illinois. Sprzęt i wszystkie maszyny z Aurora w stanie Illinois zostały sprowadzone do Lancaster latem 1892 roku.
Fabryka Hamiltona w Lancaster
Wybrano nazwę Columbian, ale została ona już „zarezerwowana” przez spółkę Waterbury, która taktownie się upomniała. Dlatego w listopadzie 1892 r. ojcowie założyciele spotkali się, aby wybrać nową nazwę. Firma została nazwana Hamilton na cześć Jamesa Hamiltona i jego ojca Andrew Hamiltona, którzy pierwotnie byli właścicielami gruntu, na którym stała fabryka Lancaster i którym przypisuje się założenie samego miasta.
Nazwa Hamilton została wybrana na cześć założyciela miasta Lancaster w Pensylwanii i pierwotnego właściciela gruntu, na którym stała fabryka.
Założyciele Hamiltona: J. W. B.Bausman, John F. Brimmer, Harry B. Cochran, Frank P. Coho, C. A. Fondersmith, George M. Franklin, John Sener, John C. Hager, J. F. McCaskey, H. M. North, Martin Ringwalt, J. Frederick Sener, William Z. Sener, James Shand, Peter T. Watt i H. S. Williamson. Charles D. Rood z Henry J. Cain z Springfield, Massachusetts reprezentowali interesy Aurora Watch.
Historia powstania Hamiltona nie jest według szwajcarskiego romantycznego schematu, gdzie utalentowany zegarmistrz postanawia otworzyć własny warsztat, który po latach potu i trudu zyskuje światową sławę. Hamilton był raczej dobrze przemyślanym biznesplanem. Podobnie jak jego poprzednicy, Hamilton mógł zawieść, ale zamiast tego stał się najdłużej działającą firmą zegarkową założoną w Ameryce...
I wojna światowa i jak Hamilton zaczął z zegarkami na rękę
Najpierw jakość. Hamilton od samego początku kierował się tą dewizą i dzięki niej zdobył lojalność amerykańskich kolei. Jego celem było wyprodukowanie „America's Finest Watch”, więc nie chodziło o ilość. Przez pierwsze 15 lat od założenia firma Hamilton produkowała tylko dwa rodzaje mechanizmów, rozmiar 18 i 16 (44,86 mm lub 43,17 mm). Ale nigdy nie zszedł poniżej 17 klejnotów. W 1907 Charles F. Miller przejął ster, wsłuchując się w trend wzywający do mniejszych mechanizmów i zaczął poszerzać ofertę.
Mało kto wie, że do 1908 r. Hamilton sprzedawał wyłącznie otwarte zegarki. Obudowy dostarczane były przez sprzedawców detalicznych, często na zamówienie klienta, w zależności od tego, na jaką obudowę i materiały było go stać. Pierwszym kompletnym zegarkiem z zamkniętą kopertą w fabryce Hamilton był zegarek wisiorek Lady Hamilton.
Zegarki damskie są pierwszymi wśród zegarków na rękę. Jeszcze przed I wojną światową panie nosiły zegarki nie tylko jako wisiorki, ale czasami także przywiązywane do nadgarstka wstążką. Ale mężczyźni pozostali wierni zegarkom kieszonkowym i uważali małe zegarki za kobiece.
Za wszystkim stoi kobieta... lub wojna. Powszechnie wiadomo, że właśnie I wojna światowa rozpoczęła, a raczej przyspieszyła, trend na zegarki na rękę. Żołnierze potrzebowali mieć wolne ręce, orientować się w czasie, więc pojawiały się sposoby na przymocowanie zegarka do nadgarstka. Ponadto żołnierze docenili również mniejszy rozmiar, aby zegarek nie przeszkadzał.
Hamilton zaoferował swój pierwszy męski zegarek na rękę armii amerykańskiej w 1917 roku. Użył kalibru 983, który do tej pory był używany w damskich zegarkach z wisiorkami, oraz kalibru 985 z 19 klejnotami. Łącznie na pole bitwy trafiło około 1500 zegarków, które dzięki swojej jakości zyskały popularność zarówno wśród mężczyzn w okopach, jak i wśród marynarki wojennej i lotnictwa.
Zainteresowanie męskimi zegarkami na rękę wzrosło po wojnie i Hamilton był tego świadomy. Ale nie był sam. Inne firmy na kontynencie amerykańskim również z czasem dostrzegły nową falę. Głównie duże firmy zegarkowe Elgin i Waltham. W 1920 roku ponad 750 zegarmistrzów pracowało w fabryce w Lancaster i produkowało około 300-350 zegarków dziennie. Jeśli chodzi o wielkość produkcji, nie mogła dorównać konkurencji. Nic więc dziwnego, że konkurencja przejęła rynek i Hamilton musiał jakoś się wyróżnić.
Pierwszy męski zegarek na rękę został dostarczony przez Hamiltona w 1917 roku. Zyskał popularność wśród żołnierzy ze względu na swoją praktyczność. Do tego czasu mężczyźni woleli zegarki kieszonkowe, a zegarki na rękę należały do kobiet.
Ponieważ motto „quality first” nadal obowiązywało, Hamilton postanowił skoncentrować swój marketing na bardziej wymagającej klienteli, która doceni jakość i precyzję. Np. kaliber 981, który po wojnie zastąpił wspomniane kalibry 983 i 985, miał 17 kamieni, niklowane płytki, sprężynę Breguet i szafirowe palety kotwic. Hamilton wyprodukował około 2200 zegarków tego kalibru w ciągu pierwszych trzech lat powojennych. Aby dać wyobrażenie, konkurencja często używała mechanizmów z 7 klejnotami osadzonymi w zwykłych metalach.
Hamilton tak bardzo cenił jakość, że opracował nawet własne maszyny zegarmistrzowskie. Następnie zwrócił szczególną uwagę na urządzenia do regulacji chodu, w przypadku których nie ufał żadnemu innemu producentowi.
Hamilton jako guru reklamy
Już w czasie, gdy Hamilton koncentrował się na rynku kolejowym, promował swoje zegarki w pierwszych magazynach kolejowych. Ale jeszcze ciekawsze jest to, że jego pierwsza reklama była w National Geographic. I Hamilton był pierwszym reklamodawcą tego słynnego magazynu. Oprócz kolejarzy Hamilton specjalizował się w kampaniach reklamowych skierowanych do poszukiwaczy przygód i odkrywców.
Kampanie reklamowe Hamiltona koncentrowały się na kolejarzach, ale także na poszukiwaczach przygód
Zegarki Hamilton były obecne na ważnych ekspedycjach i były testowane w prawie wszystkich ówczesnych środowiskach, na lodowych równinach, w gorącym słońcu i na szczytach górskich. Posiadał je wybitny polarnik Edward E. Byrd, który jako pierwszy przeleciał nad Biegunem Północnym w 1926 roku i polegał na Hamiltonach podczas swoich późniejszych wypraw na Antarktydę.
Zegarek dla poszukiwaczy przygód. Hamilton skoncentrował swoją kampanię reklamową na poszukiwaczach przygód i odkrywcach. A promocja powiodła się bardzo pomyślnie, nawet admirał Byrd, który jako pierwszy przeleciał nad Biegunem Północnym, nosił Hamiltony.
Podczas swoich wypraw odkrywczych na Antarktydę zegarek Hamilton miał ze sobą badacz adm. Byrd
Doskonale działały nawet w niegościnnych warunkach pustyni Gobi, gdzie towarzyszyły badaczowi Royowi Chapmanowi Andrewsowi. Nie zabrakło ich na pokładzie pierwszego lotu US Army z Kalifornii na Hawaje, ani w kokpicie pilotów podczas pierwszej dostawy pocztą lotniczą z Waszyngtonu do Nowego Jorku. Z dr. Dickey'em przecinają niezbadane dżungle rzeki Orinoko. A kiedy w 1935 roku Albert W. Stevens wzbił się balonem na wysokość 23 km w obecności 20 000 widzów i był transmitowany na żywo przez BBC, Hamilton był z nim w wiszącym koszu. Później, w latach 60., amerykański himalaista Jim Whittaker wspiął się z nimi na najwyższą górę świata.
Moglibyśmy jeszcze długo wymieniać. Ale Hamilton skierował się również do szerszej publiczności. Przede wszystkim doświadczenie I wojny światowej upewniło Hamiltona, że mężczyźni cenią praktyczność. I dlatego opisał swoje zegarki na rękę w katalogu jako idealne zegarki dla oficerów armii, inżynierów budownictwa, leśników, kierowców i innych głównie męskich zawodów tamtych czasów.
Hamilton zdawał sobie sprawę ze znaczenia reklamy ukierunkowanej
Okres międzywojenny, ekspansja i kryzys gospodarczy
W latach dwudziestych wielu producentów używało obudów od tych samych dostawców. Wśród największych były Fahys, Wadsworth i Luthinger & Wittmer. Zwykle można było natknąć się na zegarki różnych producentów, które na pierwszy rzut oka były prawie nie do poznania. Hamilton nie był wyjątkiem, więc nawet w reklamie starał się podkreślić jakość mechanizmów umieszczonych wewnątrz obudowy. Jeśli chodzi o design, dla Hamiltona był tylko drugorzędny. Ale to miało się zmienić.
Wiele zegarków kolekcjonerskich, takich jak Coronado, Spur czy Roaring, pochodzi z lat międzywojennych. Meadowbrook, Flintridge i Piping Rock zostały nazwane na cześć znanych w tamtych czasach ośrodków golfowych. Dwa ostatnie wspomniane modele również zwróciły uwagę wraz z pierwszym pojawieniem się Hamiltona na ekranie kinowym. W szczególności w 1932 roku nosili je główni bohaterowie Shanghaj Ekspres, Marlene Dietrich i Clive Brook.
Hamilton na dużym ekranie. Hamilton słusznie wyczuł rosnącą popularność filmów i ich wpływ na konsumentów. Od 1932 roku jego zegarek pojawił się w setkach filmów. Najsłynniejsze z nich można znaleźć w artykule Hamilton w filmie.
Flintrige i Piping Rock pojawiły się w filmie Shanghaj Ekspres z 1932 roku
Piping Rock zasłynął także z innego wydarzenia towarzyskiego. Został podarowany New York Yankees za zwycięstwo w Major League w 1928 r. Koperty zostały specjalnie wykonane z białego złota (zwykle były sprzedawane w żółtym złocie) i zostały wręczone przez właściciela klubu baseballowego Jacoba Ruppera na początku sezonu 1929.
Hamilton był w stanie włączyć ten interesujący projekt do swojego asortymentu dzięki odważnemu krokowi, który podjął na początku 1928: wykupienia Illinois Watch Company za 5 milionów dolarów.
Ale uważał, że jest to konieczne, a ponadto przychody ze sprzedaży stale rosły. Jeśli w pierwszym roku (1893) sprzedaż wynosiła 1500 USD, to w 1911 było to 1 mln USD, a w 1929 było to 5,8 mln USD. W 1931 r. wykupił inną firmę zegarkową, Howard Watch Company.
Podczas gdy wcześniejsze zegarki wyróżniały się jakością materiałów, precyzją i kamieniami, lata 30. przyniosły zmiany. Klienci zaczęli bardziej skupiać się na wyglądzie, różnych stylach i rodzajach tarcz. Dlatego Hamilton zdecydował się zatrudnić nadwornego projektanta, którego jedynym zadaniem było zaprojektowanie nowych tarcz i kształtów kopert. To była nowość. Do tej pory Hamilton skupiał się na „wnętrzu” zegarka. Stworzenie nowego zegarka zwykle zajmowało od ośmiu do jedenastu miesięcy, nawet rok nie był wyjątkiem.
Utworzenie nowego zegarka nigdy nie zajęło mniej niż 7 miesięcy, średnia wynosiła 9, a nawet rok nie był wyjątkiem. Odbyło się również kilka miesięcy testów.
Hamilton również nie pozostawał w tyle w dziedzinie innowacji technologicznych. W 1931 opatentował stop Elinvar, z którego zrobił włosy. Nazwa wywodzi się od „Elasticity Invariable". Włosy lepiej opierały się wpływowi magnetyzmu i zmianom temperatury. W tym samym roku udało mu się osiągnąć wymienność dowolnego elementu mechanizmu (poza kołem balansu). Do tej pory uważano, że jest to technologicznie niemożliwe. Hamilton był również pierwszym, który zastosował złote cyfry na tarczach małych zegarków.
Kryzys gospodarczy lat 30. dotknął również Hamiltona. W 1932 r. sprzedaż spadła do 1 558 000 USD. Hamilton postanowił więc wyprodukować tańszą wersję zegarka, która nie miała tak dopracowanego mechanizmu (kal. 980), koperta została wykonana z mniej karatowego złota, a tarcza była prostsza. Modelowi nadano katalogową nazwę Boulton, a ten styl art deco został przywrócony przez Hamiltona w latach 80. i można go znaleźć w aktualnej kolekcji „vintage”.
Jednak Hamilton nie odniósł sukcesu w sprzedaży tańszej kategorii zegarków. Jako marka była postrzegana jako producent wyjątkowo dokładnych i niezawodnych zegarków, ale też droższych, na które Amerykanów po prostu nie było stać w czasie recesji gospodarczej.
Jednak jakość Hamiltona została doceniona przez nowo rozwijającą się branżę – lotnictwo. Dlatego Hamilton został oficjalnym dostawcą zegarków dla czterech nowych linii lotniczych TWA, Eastern, United i Northwest. W 1941 roku Hamilton odnotował sprzedaż w wysokości 9 milionów dolarów. A tymczasem w Europie wybuchła II wojna światowa, do której, jak się wkrótce okazało, zegarki Hamilton były idealne.
Hamilton był oficjalnym dostawcą amerykańskich linii lotniczych
II wojna światowa i najdokładniejszy chronometr tamtych czasów
Kiedy Stany Zjednoczone przystąpiły do największej wojny w historii w 1942 r., Hamilton zaprzestał produkcji zegarków dla ludności cywilnej i skoncentrował wszystkie swoje zdolności na dostawach dla sił zbrojnych. Podczas wojny dostarczył ponad milion zegarków dla sił lądowych, powietrznych i morskich.
Zegarki dla żołnierzy zostały określone w normie MIL-SPEC (United States Military Standard), przyjętej przez Departament Obrony Stanów Zjednoczonych w latach 30. XX wieku. Oprócz zegarków armia potrzebowała również innego sprzętu, więc Hamilton produkował zapalniki bombowe, wysokościomierze, chronografy, urządzenia nawigacyjne, zegary dla pilotów i inne materiały wojenne.
Podczas II wojny światowej Hamilton zaprzestał produkcji cywilnej i skoncentrował się wyłącznie na sprzęcie wojskowym
Wkrótce stało się jasne, że marynarka wojenna USA ma krytyczny niedobór chronometrów morskich i nie ma w Ameryce firmy zajmującej się produkcją chronometrów. Chronometry morskie służyły do precyzyjnej nawigacji statków, których liczba gwałtownie wzrosła z powodu wojny. Na początku wojny Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych miała 394 okręty, pod koniec 6768.
Większe statki wymagały co najmniej dwóch chronometrów, mniejsze jeden lub dwa. Produkcja brytyjska i szwajcarska zwykle zaopatrywała Marynarkę Wojenną Stanów Zjednoczonych, ale dostawy były zagrożone w czasie wojny, a na starym kontynencie potrzebna była każda sztuka. I tak europejska produkcja nie wystarczyłaby, ponieważ europejscy producenci łącznie produkowali około 300-400 chronometrów rocznie. Amerykanie potrzebowali ich wielokrotnie więcej, więc musieli sami uporać się z tym problemem.
Osiem firm produkujących zegarki otrzymało zatem list z Amerykańskiego Obserwatorium Marynarki Wojennej 26 czerwca 1940 r. z wezwaniem do produkcji i dostarczania chronometrów morskich. Hamilton potwierdził swoje zainteresowanie już 2 lipca i polecił sobie przysłać dwa szwajcarskie chronometry szwajcarskiej marki Ulysse Nardin, aby mógł je zbadać i na ich podstawie stworzyć własny.
Pierwsze zamówienie zostało podpisane w 1941 r., dlatego na froncie chronometru widnieje „1941”. A rok później 27 lutego 1942 roku Hamilton przekazał dwa prototypy swojego chronometru - Model 21. Dokładność, jaką osiągnął Model 21, była bezprecedensowa. Jeśli specyfikacja marynarki pozwalała na odchylenie 1,55 sekundy dziennie, Model 21 osiągnął pół sekundy! Chronometry były tak precyzyjne, że nawet obserwatorium nie dysponowało dostatecznie nowoczesnym sprzętem do sprawdzania ich dokładności. Dlatego Hamilton dostarczył również komparator czasu, który mógł określić odchylenie chronometru do 1/100 sekundy dziennie.
Chronometr Model 21 był tak dokładny, że Obserwatorium Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych nie miało wystarczająco nowoczesnego sprzętu, aby przetestować jego dokładność.
Hamilton Chronometer Model 21 był wówczas najdokładniejszym chronometrem
Ale dokładność nie była jedynym problemem, z którym musiał się zmierzyć Hamilton. Konieczne były modyfikacje konstrukcyjne w celu masowej produkcji chronometrów, a tym samym zapewnienia wystarczających zapasów. Chociaż był oparty na wzorcu szwajcarskim, miał mechanizm typu fusee, który służył do zwiększenia precyzji ruchu, 14 kamieni, włos typu Elinvar i rewolucyjne koło wychwytowe oraz połączenie koła balansu i włosa.
Nowoczesna metoda produkcji ułatwiła obsługę, a przede wszystkim możliwość produkcji 400 chronometrów miesięcznie. Do końca 1942 roku Hamilton dostarczył ich 58, ponad 10 tysięcy do końca wojny. 8902 dla marynarki wojennej, 1500 dla marynarki handlowej i 500 dla lotnictwa wojskowego. Oprócz Modelu 21 był też chronometr kieszonkowy Model 22 i chronograf morski Model 23. Nic więc dziwnego, że Hamilton otrzymał nagrodę Army-Navy E od Stanów Zjednoczonych za doskonałość w produkcji.
Projekt X, Ventura i futuryzm lat 50.
Zaraz po zawarciu pokoju na świecie rozpoczęła się kolejna wojna, wojna o pierwszy zegarek elektryczny. Rywale Elgin, Hamilton i Bulova rywalizowali o zegarki przyszłości i tylko jeden mógł być pierwszy. Był to Hamilton ze swoim modelem Electric 500.
W pierwszych latach po wojnie pojawiły się plotki, że Elgin przygotowuje rewolucyjny zegarek elektryczny. Dlatego Hamilton rozpoczął tajny projekt, Projekt X. Pierwszy napęd elektryczny został stworzony w Hamiltonie przez Arthura Fillingera już w 1947 roku, ale pierwsza działająca wersja samego mechanizmu została zbudowana dopiero w 1951 roku przez Freda Koehlera.
Projekt X miał jeden cel: być pierwszym w historii producentem zegarka elektrycznego. Hamilton Electric 500 z 1957 roku wygrał ten wyścig.
Najpierw trzeba było rozwiązać kilka problemów. Wśród największych była bateria, która musiała być dość mała jak na zegarek na rękę. Hamilton początkowo chciał sam wytwarzać takie baterie, zwłaszcza po odrzuceniu przez 40 producentów baterii. Tylko National Carbon Company (później Union Carbide) spełniło wymagania, więc Hamilton porzucił swój zamiar produkcji baterii.
W 1952 roku długoletni konkurent Elgin ogłosił prototyp zegarka elektronicznego, więc Hamilton dość pospiesznie wprowadził swój model na rynek. Stawką było historyczne pierwsze miejsce. Dlatego pośpiesznie zaprezentował swój Electric 500 już 3 stycznia 1957 na konferencji prasowej w hotelu Savoy Plaza w obecności 120 dziennikarzy. 500 różnych gazet w całym stanie napisało o futurystycznym zegarku ze złotą kopertą za 175 dolarów. Hamilton zaangażował się w reklamę, radio, broszury promocyjne...
To było ważne wydarzenie. Zegary przez wieki napędzane były sprężyną, nakręcaną mechanizmem lub wirnikiem. Electric 500 nadal miał w pewnym stopniu mechanizm mechaniczny, ale jako źródło zasilania używał baterii wielkości guzika. Był to niepewny, ale niezaprzeczalny krok w kierunku elektrycznej rewolucji, której kulminacją był rok 1969 wraz z Seiko i jego Astronem.
Ale filozofia Hamiltona od początku miała pewne niedostatki. Po pierwsze, zupełnie nie docenił znaczenia szkolenia serwisantów i wydawania odpowiednich instrukcji na wypadek, gdyby coś poszło nie tak. Zrobił to zaledwie rok później zegarmistrz William O. Smith, który kupił sobie Hamilton Electric, przestudiował go i spędził tydzień w fabryce Hamiltona, dyskutując z twórcami. Następnie napisał szczegółową instrukcję naprawy i uzyskał prawa od Hamiltona do jej opublikowania.
Ale było już trochę za późno. Zegarmistrzowie nie wiedzieli, co zrobić z nowym mechanizmem, a wkrótce wokół nowości powstała aura „niefunkcjonalności i nienaprawialności”. Oczywiście nie było to do końca prawdą, wiele zegarków działało bezbłędnie, a Hamilton wyprodukował około 350 000 zegarków elektrycznych do 1969 roku. Ale faktem jest, że szczególnie pierwsza wersja, kaliber 500, miała swoje wady i była pod pewnymi względami niestabilna.
Hamilton zdołał wyłapać większość problemów w kalibrze 505, który wprowadził w 1961 roku. Gdyby od początku wiedział, że Elgin wprowadzi swój pierwszy zegarek elektryczny dopiero w tym samym roku, być może premiera byłaby płynniejsza. Nie zmieniłoby to jednak faktu, że w 1960 roku Bulova wymyśliła kamerton w modelu Accutron, co popchnęło rozwój w zupełnie innym kierunku. Nikt nie mógł przewidzieć, że nawet ten kierunek okaże się ślepym zaułkiem.
Ale Hamilton zrobił jedną rzecz genialnie. Zdał sobie sprawę, że jeśli zegarek z nowoczesnym mechanizmem w środku ma odnieść sukces, musi również wyglądać nowocześnie. Postawienie na znanego projektanta motoryzacyjnego Richarda Arbiba było dobrym posunięciem. Futurystyczne modele tworzone pod jego designerskim piórem słusznie przyciągnęły uwagę. Wśród najbardziej znanych są Spectra, Saturn, Meteor, Pacer i oczywiście Ventura.
Futurystyczne projekty zostały zaprojektowane przez słynnego Richarda Arbiba
Arbib nie przemyślał tylko o kształcie koperty, ale o całym projekcie, w tym o wskazówkach, tarczy, bransoletce. Wszystko musiało ze sobą współgrać, a przede wszystkim odzwierciedlać wizję zegarków elektrycznych Hamiltona, jak przebłysk przyszłości. Tak samo było z Venturą.
Oryginalny projekt przyciągnął również uwagę króla rock'n'rolla, Elvisa Presleya, który miał kilka modeli, a nawet lubił je rozdawać. Sam nosił je w filmie Błękitne Hawaje z 1961 roku. Jego Ventura nadal miał oryginalny, tylko nieznacznie zmodyfikowany kaliber 500A. Ale to nie przeszkodziło mu tak bardzo je polubić, że został ambasadorem zegarków Hamiltona, a po tylu latach zegarki Ventura nazywa się zegarkami Elvisa.
Hamilton Ventura zasłynął nie tylko ze swojego rewolucyjnego ruchu z baterią, ale także z oryginalnego futurystycznego wyglądu i wyglądu samego Elvisa Presleya.
Hamilton Ventura był również kochany przez Elvisa, pojawił się także w filmie Błękitne Hawaje
W końcu Hamilton nadal korzysta z tego w wielu reinkarnacjach zegarka. W 1988 roku wznowił produkcję Ventura, który dzięki awangardowemu wyglądowi stał się m.in. obowiązkowym wyposażeniem filmu Faceci w czerni. Więcej o tej ikonie przeczytasz w artykule V jak Ventura.
Aby uzupełnić tę elektryczną erę Hamiltona, dodajmy eskapadę z japońską firmą Ricoh, kiedy Hamilton próbuje ugruntować swoją pozycję na rynku japońskim dzięki swojemu zegarkowi elektrycznemu. Współpraca miała miejsce w latach 1962-1964, ale rynek japoński był całkowicie w rękach Seiko i Ricoh nie mógł mu zagrozić. W rezultacie sprzedano tylko kilka zegarków, a współpraca została wkrótce zakończona.
Pragnienie innowacji nie przeszkodziło Hamiltonowi w kontynuowaniu produkcji wysokiej jakości zegarków mechanicznych. Ponadto Hamilton nie przegapił okazji, aby zaangażować swój zegarek w toczące się obecnie wojny amerykańskie. Z lat 60 - 80 pochodzą niektóre znane do dziś zegarki militarne, których dziedzictwo można znaleźć również w aktualnej linii Hamilton Khaki Field. Więcej o militarnym stylu zegarków Hamiltona w artykule Wszystko, co musisz wiedzieć o Hamilton Khaki Field.
Zegarek wojskowy Hamilton wyprodukowany zgodnie z dokładnym standardem GG-W-113
Koniec Hamiltona w Ameryce i błysk gwiazdy zwanej Pulsar
W powietrzu końca lat 60-tych było czuć zmianę. I podczas gdy marki zegarków zastanawiają się, jak tworzyć lepsze zegarki elektroniczne, jeden cel zegarmistrzowski dla zegarków mechanicznych wciąż pozostaje zaskakująco nieosiągalny: automatyczny chronograf.
Zenith i Movad będą jednymi z pierwszych, którzy dołączą do tej rywalizacji. Zawodnikiem na szwajcarskiej ziemi jest Heuer, który chcąc osiągnąć ten prymat, nie waha się podejść do konkurenta Breitlinga. Do grupy wezmą również Dubois-Débrez, a Hamilton pojawi się nieplanowany.
Hamilton ożenił się ze Szwajcarią po przejęciu szwajcarskiej firmy Buren Watch Company w 1966 roku. Buren umiał jedną rzecz: robić zegarki z mikrowirnikami. Wśród najbardziej znanych modeli był Intramatic, który Hamilton do dzisiaj przypomina, aczkolwiek bez mikrowirnika.
Buren Intra-matic to automat z mikrowirnikiem
To właśnie mikrowirnik przyciągnął Heuera, który szukał sposobu na wykonanie wystarczająco cienkiego automatycznego zegarka z chronografem. Mirowirnik Burena wydawał się być odpowiedzią, więc Hamilton/Buren przyłączył się do bitwy o pierwszy automatyczny chronograf. Aby ukryć swoje cele, wspólny wysiłek otrzymał nazwę kodową „Projekt 99”.
Projekt 99: tajna nazwa projektu, który miał przynieść pierwszy automatyczny chronograf, w który był również zaangażowany Hamilton.
A kto wygrał? Ciężko powiedzieć. Pierwszy prototyp zaprezentował Zenith. Ale to był tylko prototyp, a do masowej produkcji jeszcze daleko. Spółka Heuer-Breitling-Hamilton zaprezentowała swój okręt flagowy 3 marca 1969 roku i było jasne, że mają przewagę nad Zenithem. Nosił oznaczenie Chrono-matic, znany jako Caliber 11.
Chrono-matic, jeden z pierwszych automatycznych chronografów
Jednakże. Podczas gdy główna rywalizacja odbywała się w Szwajcarii, Japonia była miesiące przed nimi. Seiko zaczęła sprzedawać – tak, sprzedawać, a nie tylko pokazywać prototypy w prasie – swoje automatyczne chronografy już w pierwszym kwartale 1969 roku. Bez zawracania sobie głowy żadną prasą, Seiko po prostu włączyła chronografy do oferty. A jak wiemy z historii, podobnie Seiko potraktowała Szwajcarię w walce o dostępne bez recepty zegarki kwarcowe...
Współpraca z Burenem wyjaśnia również, dlaczego zegarki Hamilton powstały w latach 60-tych pod trzema nazwami handlowymi: Hamilton, Buren i Vantage. Ten ostatni był wysiłkiem Hamitlona, aby stworzyć kolekcję zegarków „artystycznych”, ale w przystępnych cenach. Projekty zlecono Billowi Blassowi, ale był to projekt krótkotrwały. Ostatnie mechaniczne zegarki Hamilton zostały wyprodukowane w Lancaster w 1969 roku. Późniejsza produkcja została przeniesiona do filii w Szwajcarii, w tym do ówcześnie posiadanego Buren.
Niedługo potem, w 1971 roku, zakończyło się również partnerstwo z Buren. Jeszcze zanim Hamilton przeszedł na stronę szwajcarską, udało mu się zapisać jedno ciekawe pierwszeństwo w dzienniku historii.
Był 6 maja 1970 roku. Hamilton dzwoni do prasy do nowojorskiego hotelu Four Seasons. Świat po raz pierwszy rzuca okiem na pierwszy zegarek cyfrowy: Pulsar Time Computer. To prototyp, ale cyfry LED wzbudzą duże zainteresowanie, zwłaszcza po zaprezentowaniu ich funkcjonalności na Tonight Show przez gospodarza Jonny'ego Carsona.
Ustawianie było bardzo specyficzne. Bransoletka zawierała magnes, który trzeba było przyłożyć do denka i za pomocą magnesu ustawić godziny i minuty. Ale pierwsze cyfrowe egzemplarze były wielkim hitem, mimo że pierwsza sprzedażowa wersja z 1972 r. kosztowała jak nowy samochód (2100 USD). Wyprodukowano tylko 400 sztuk w złotej obudowie.
Pulsar – pierwszy na świecie zegarek cyfrowy z cyframi LED!
Druga wersja P2 była bardziej dostępna. Wiele osobistości przyniosło także sławę Pulsarom. Nosili je prezydent Gerald Ford, aktor Jack Nicholson, Elton John i oczywiście Elvis Presley, wielki fan Hamiltona. W 1973 roku zostały również uwiecznione na ekranie, kiedy agent Jej Królewskiej Mości 007 nosił je w filmie o Bondzie Żyj i pozwól umrzeć. W 2020 roku Hamilton uczcił rocznicę Pulsara modelem PSR.
Pulsar był pierwszym na świecie cyfrowym zegarkiem elektronicznym. Więcej o nich w artykule Hamilton PSR.
Każdy, kto coś znaczył, nosił Pulsary. Błyszczały także na ręce Jamesa Bonda
Po tym sukcesie nadchodzi całkowity koniec amerykańskiej ery. 16 maja 1974 Hamilton zostaje sprzedany szwajcarskiej SSIH, która później łączy się z ASUAG, aby stać się dzisiejszą Grupą Swatch. Niektórzy pracownicy pozostają w amerykańskiej fabryce przez wiele lat, uczestnicząc w projektowaniu i montażu zegarków. Cała produkcja przenosi się do Szwajcarii w 2003 roku.
Przemiana z tradycyjnej amerykańskiej firmy zegarkowej w członka dużej szwajcarskiej korporacji może nie być postrzegana przez wszystkich jako krok we właściwym kierunku. Ale kryzys kwarcowy i historia nie wybierają, więc od lat 70-tych mamy szwajcarskiego Hamiltona, który wciąż zachowuje amerykańskiego ducha.
Hamilton w XXI wieku
Na początku Hamilton używał własnych mechanizmów, ale później oczekiwano, że przejdzie na mechanizmy ETA. Po 2011 roku „zmiękczył” niektóre kalibry automatyczne, tworząc znane obecnie mechanizmy H z 80-godzinną rezerwą chodu. Od 2020 roku Hamilton zaczął używać włosów ze stopu Nivachron w niektórych modelach.
Hamilton spersonalizował niektóre mechanizmy ETA, a dziś w zegarkach możemy znaleźć kalibry oznaczone H-xy
Szeroka kolekcja aktualnie oferowanych zegarków Hamilton zadowoli stosunkowo duże grono zainteresowanych. Na pewno może pochwalić się wysoką jakością wykonania, niezawodnymi kalibrami, a przede wszystkim ciekawym wyglądem poszczególnych modeli, który jest oryginalny i przemyślany.
Przemysł filmowy jest nierozerwalnie związany z Hamiltonem. Od 1932 roku, kiedy zegarek pojawił się w pierwszym filmie, Hamilton pojawił się w ponad 500 obrazach. Niektóre nawet otrzymały pseudonimy po postaciach, które je nosiły. Każdy fan wie, który zegarek to Kapitan Ameryka lub zegarek Dr. House'a.
Hamilton stworzył również kilka modeli bezpośrednio „na zamówienie filmowe”. Przypomnijmy futurystyczny zegarek do filmu Kubricka 2001: Odyseja kosmiczna, czy chyba najsłynniejszy „Murph” z filmu Interstellar, który trafił do sprzedaży ze względu na zainteresowanie. Wśród najnowszych jest edycja limitowana BeLOWZERO do filmu Tenet. Przegląd filmów można znaleźć w artykule Hamilton w filmie.
Edycja limitowane Hamilton BeLOWZERO do filmu Christophera Nolana TENET
Hamilton od samego początku wkroczył w branżę lotniczą. Był oficjalnym dostawcą zegarków dla poczty lotniczej w czasach, gdy latały sterowce. Do dziś w kolekcji możemy znaleźć bogatą reprezentację modeli lotniczych. Czy to w stylu retro, czy nowoczesnym designie. W 2005 roku połączył swoje nazwisko z powietrznym akrobatą Nicolasem Ivanoffem, a w 2017 roku został oficjalnym dostawcą zegarków serii Red Bull Air Race World Championship. Wśród popularnych modeli są stylowe Khaki Aviation X-Wind.
Powietrzny akrobata Nicolas Ivanoff został ambasadorem marki
Hamilton był w stanie dostosować się również pod skrzydłami Swatch Group i jest jedną z najpopularniejszych marek w swojej średniej kategorii. Zdecydowanie pomaga w tym silna amerykańska spuścizna, o której Hamilton nie zapomina. Wiele modeli przypomina więc znaczące sukcesy (np. model Pioneer przypominający erę chronometrów morskich), a styl retro jest dziś coraz bardziej poszukiwany. By zapoznać się z historyczną osią czasu według Hamiltona, odwiedź oficjalną stronę Hamiltona.
Ciekawe źródła informacji:
Watchdoctor.biz - doskonale opracowana wczesna historia Hamiltona
watchuseek.com – przydatne informacje i zdjęcia z historii Hamitona
everipedia.org - szczegółowy artykuł o chronometrze morskim
The Watch of the Future – książka jednego z największych kolekcjonerów i eksperta René Rondeau
Mógłbyś być również zainteresowany:
Dbamy o Państwa prywatność
Używamy plików cookies w celu zapewnienia funkcjonalności serwisu oraz, za Państwa zgodą, w celu personalizacji zawartości naszej strony internetowej. Klikając przycisk „Rozumiem”, wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookie oraz przesyłanie danych o zachowaniu na stronie w celu wyświetlania ukierunkowanych reklam w sieciach społecznościowych i sieciach reklamowych na innych stronach internetowych.