Recenzja Invicta Gladiator –
Tagi: Recenzje | Invicta | Męskie | Klasyczne | Moda
31.5.2024 | 5 MIN
Zerwany z łańcucha
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem zegarek Invicta Gladiator, zaniemówiłem. Nigdy w życiu nie widziałem czegoś takiego! A nawet niczego, co choćby z daleka by go przypominało. W tym momencie miałem po prostu do czynienia z czymś innym, czymś wyjątkowym i niewątpliwie kontrowersyjnym. W tej recenzji zabiorę czytelnika ze sobą w podróż do jednego i jasnego celu – zrozumienia tego zegarka i dowiedzenia się, co tak naprawdę kryje się pod jego osobliwą powierzchnią.
Na pierwszy rzut oka inny
Rozpoczynając tę podróż od powierzchni, łatwo jest powiedzieć kilka zdań o samej kopercie zegarka. Jest ona obecnie dostępna w dwóch rozmiarach – mniej lub bardziej standardowym 43 mm oraz niemal "monstrualnym" 58 mm. Invicta nigdy nie stroniła od dużych zegarków, czego dowodem jest ten model. Większa wersja nie jest więc przeznaczona dla osób z mniejszym lub przeciętnym nadgarstkiem, to po prostu zegarek dla panów o ponadprzeciętnych gabarytach. Z drugiej strony, mniejsza wersja jest zaskakująco kompaktowa i z pewnością nie przypomina zwykłego zegarka o tej samej średnicy na nadgarstku.
3.1.2024
Galeria zdjęć kwadratowych zegarków Invicta – Tak, krawędzie naprawdę są w modzie
Charakterystyczną cechą przedniej części stalowej koperty jest jednokierunkowa obrotowa luneta nurkowa z indeksami numerycznymi po dziesięciu minutach. Wokół szkiełka nawinięty jest łańcuszek. Tak, dobrze przeczytałeś, łańcuszek. Jest to dość nietypowa ozdoba zegarka, ale w tym przypadku nie kończy się ona tylko na szkiełku. W rzeczywistości, dwa bardziej masywne łańcuchy otaczają również stalową bransoletę oyster, która jest dostarczana wraz z zegarkiem.
Myślę, że ten element projektu z pewnością przyciągnie wiele spojrzeń od wszelkiego rodzaju przechodniów. Niestety nie mam pojęcia, czy łańcuchy mają nawiązywać do rzymskich gladiatorów i ich wolności. Domyślam się jednak, że jednym z celów mogło być stworzenie wrażenia siły, wytrzymałości i całkiem możliwe, że bojowości. Cechy typowe dla gladiatorów. W końcu do tej bojowości przydałoby się dodać, że pod względem wagi zegarek ten wcale nie jest tak daleki od broni. Większa wersja waży około 400 gramów, a to naprawdę sporo jak na zegarek!
Masywna jest również koronka zegarka. Kształtem i rozmiarem najbardziej przypomina wentyl od opony. Jako zaletę postrzegam fakt, że koronka ta jest zakręcana, co przyczynia się do wodoodporności na poziomie 20 ATM. W większych modelach możemy również znaleźć przyciski po bokach koronki do sterowania chronografem, ale w mniejszych modelach ta komplikacja jest nieobecna. Jeśli chodzi o inne komplikacje, w obu modelach znajdziemy datownik i wskaźnik dnia tygodnia.
W aktualnej ofercie dostępnych jest 16 unikalnych modeli, z których wszystkie noszą nazwę Gladiator. Opis kolorów i wzorów na tarczy nie może być uogólniony. Znajdziemy na przykład modele z tarczami z masy perłowej we wszystkich odcieniach lub te ozdobione diamentami. Bardzo ciekawe są również wersje z geometrycznymi wzorami 3D.
Geometryczna struktura tarczy.
Wewnątrz zegarka znajdziemy 3 możliwe warianty mechanizmu. W przypadku modeli bateryjnych mówimy o mechanizmach Seiko VH68 (mniejszy model) i Ronda Z60 (większy model). Jednak w kolekcji znajduje się również jeden model mechaniczny, napędzany przez niezawodny automatyczny kaliber Seiko NH35A.
To, co uważam za nieco niefortunnie rozwiązane, to luminescencja. Konkretnie chodzi mi o rozmieszczenie punktów luminescencyjnych, których moim zdaniem jest zbyt dużo na tarczy. Szczególnie w miejscach, w których nie są one w ogóle potrzebne. Znajdziemy je na obrotowej lunecie, a także wokół dolnej i prawej subtarczy. Wszystko to skutkuje czymś, czego nie mogę opisać inaczej niż jako kompletny chaos.
W prostocie tkwi piękno, ale Gladiator poszedł w zupełnie inną stronę.
Luminescencję można również znaleźć na wskazówkach, gdzie wypełnienie ma kształt kursora myszy komputerowej. Centralna wskazówka chronografu jest bardzo obficie pokryta. Nie miałem okazji przetestować trwałości powłoki luminescencyjnej New Lite, ale w przeszłości wielu użytkowników i recenzentów skarżyło się na Invictę, że choć jej powłoka świeci jasno, to światło bardzo szybko gaśnie.
2.8.2024
WSZYSTKO NA TEMAT: Luminescencja – Walka pomiędzy markami
Kontrowersja jako narzędzie marketingowe
Oderwijmy się na chwilę od zegarków Gladiator i spróbujmy spojrzeć na markę Invicta jako całość. W świecie zegarmistrzostwa znana jest ona przede wszystkim ze swoich projektów, które często stoją w całkowitej sprzeczności z tym, co moglibyśmy nazwać zegarmistrzowskimi konwencjami. Są po prostu inne, naprawdę bardzo inne.
A to, co jest inne, jest często kontrowersyjne. Invicta to, krótko mówiąc, marka, która wywołuje w ludziach silne emocje. A to, czy emocje te są pozytywne czy negatywne, nie ma znaczenia z punktu widzenia reklamy. Liczy się to, że marka jest w świadomości ludzi. To luksus, którego wielu nigdy nie osiągnie.
Mówiąc o kontrowersjach, wystarczy pomyśleć o linii modeli Pro Diver. Niektóre modele są niemalże kopiami 1:1 nienazwanych szwajcarskich zegarków. Gdy jednak pominiemy ten fakt, okaże się, że za około 1050 zł można dostać dobrze wykonany zegarek z japońskim mechanizmem NH35 – to nie brzmi tak źle.
Chcę powiedzieć, że nie można postrzegać wszystkiego tylko przez pryzmat kontrowersji. Zdarzają się sytuacje, w których Invicta ma tak świetny stosunek ceny do jakości, że dalsze argumenty są zbędne.
23.8.2024
Invicta Pro Diver – Galeria zdjęć tych najpopularniejszych
Ocena końcowa
Cóż więcej mogę powiedzieć? Niekonwencjonalny zegarek od kontrowersyjnej marki. Prawdopodobnie dla osoby, która ma zarówno większą rękę, jak i nie przeszkadza jej zwracanie na siebie uwagi otoczenia. Albo sama o niego zabiega. Jest duży, błyszczący i totalnie ekstrawagancki. Najtańszy model w rozmiarze 43 mm kosztuje 1676 zł, a najdroższy, z 258 diamentami, 6141 zł. Osobiście zdecydowanie nie jestem jednym z potencjalnych nabywców tego modelu. Preferuję prostotę, dyskretność, a 40 mm to dla mnie wyimaginowana granica, którą rzadko przekraczam.
30.4.2024
Invicta w najbardziej szalonym wydaniu – Galeria zdjęć TOP 10 crazy modeli
Z drugiej strony muszę zaznaczyć, że nie mam nic przeciwko temu zegarkowi. Jeśli świat zegarków czegoś mnie nauczył, to tego, by za wszelką cenę nie oceniać gustu innych. Jak to mówią, sto osób, sto gustów. Wierzę, że ten zegarek znajdzie swoich fanów. A co jest ważniejsze od zadowolonego klienta? Jeśli podoba Ci się ten zegarek i wiesz, że Cię uszczęśliwi, to absolutnie nie ma o czym dyskutować. Świat zegarków jest różnorodny i nie ma jednej właściwej drogi dla każdego.
7.11.2022
Invicta – Historia jednej z najbardziej kontrowersyjnych marek zegarków