Prezentacja MeisterSinger Neo – Znowu i lepiej

Tagi: Prezentacja | MeisterSinger | Klasyczne | Retro | Tradycyjne

3.5.2024 | 4 MIN

MeisterSinger i jego filozofia spokojnego postrzegania czasu jest atrakcyjna dla wielu. Jednak ich zegarki, a zwłaszcza kolekcja Neo Vintage, grają na strunach serca tych, których duch lubi brać dobrą kąpiel w nostalgii. Stare książki, pożółkłe fotografie w pudełku pod łóżkiem, stukot maszyny do pisania... Czy Ty też to czujesz i słyszysz? To właśnie woła do Ciebie nowy MeisterSinger Neo Vintage. Ale w tym przypadku producent wprowadził mile widziany, nowoczesny akcent.

MeisterSinger nigdzie się nie spieszy. Ale nie może ignorować czasów. Trzy nowe stałe modele i jeden model z limitowanej edycji są dowodem na to, że nawet jednowskazówkowy MeisterSinger może słuchać współczesnego użytkownika i tego, czego wymaga trend zegarków. Ale o tym za chwilę.

Jak odczytać godzinę na zegarku jednowskazówkowym? Jest to dość podobne do zwykłego zegarka, tj. mamy klasyczny układ zegara 12-godzinnego. Każdy pojedynczy indeks oznacza następnie 5 minut od wyświetlanej godziny. Możemy więc określić, że jest 08:05 lub 08:10 do 08:55 (ale nie 8:53, cokolwiek innego niż 5 minut jednowskazówkowy zegarek nie jest wstanie pokazać). Dodatkowo, indeksy kwadransów, półgodzin i kwadransów są podświetlone dla łatwiejszego odczytu.

Co nowego?

Do stałej kolekcji dołączyły trzy zegarki 36 mm w stonowanych, ale świeżych kolorach. Tutaj MeisterSinger bawi się eleganckim kontrastem błękitu, bieli i złota, przypominając złoty zegarek na pamiątkę dawnych wakacji nad morzem.

Pierwszy model ma ziarnisty pasek ze skóry bydlęcej w kolorze błękitu oceanu i prostą, białą tarczę ze złotymi indeksami i niebieskimi akcentami.

Kolor tarczy drugiego modelu to głęboki błękit ze szlifem sunburst. Całość uzupełnia pasek w kolorze kremowej bieli.

8 128 zł (dostarczymy do 3.12.)

Trzecia wersja posiada pasek w kolorze sosnowej zieleni i stonowaną tarczę w odcieniu sepii, co nadaje mu najbardziej vintage'owy charakter.

Ostatnim i najciekawszym dodatkiem jest limitowana edycja Neo T1. Jest ona ograniczona do zaledwie 100 sztuk i jest dostarczana – jakżeby inaczej – z modelem kultowego "hipisowskiego" autobusu Volkswagen T1.

Dzięki zegarkowi w stylu vintage, zegarek pasuje oczywiście do klimatu lat 60-tych, ale także do modnej wtedy kolorystyki. I należy zauważyć, że błyszcząca czerwień z metaliczną szarością wygląda idealnie zarówno na legendarnym autobusie, jak i retro jednowskazówkowym zegarku.

VW Transporter T1 to van Volkswagena, którego seryjna produkcja rozpoczęła się w 1950 r. (od 2021 r. jest to jego 7. generacja). Kultowy samochód stał się symbolem lat 60. i całej kultury hipisowskiej.

Lepiej niż kiedyś

Kolekcja Neo Vintage posiadała już modele o mniejszej, 36-milimetrowej średnicy. Jest to również kolekcja oparta na projektach zegarków z lat 60. i 70., gdzie ten rozmiar był absolutnym standardem dla zegarków męskich. W międzyczasie, w latach 20. ubiegłego wieku, wydaje się, że pragnienie posiadania dużego zegarka stopniowo wygasło u wielu panów, a rozmiar ten powraca na nadgarstek, i to nie tylko w zegarkach noszących przydomek vintage lub retro.

Czas pomniejszania. Który zegarek jest jeszcze lepszy w mniejszym rozmiarze?
23.7.2024
Czas pomniejszania. Który zegarek jest jeszcze lepszy w mniejszym rozmiarze?

Jednak to, na co współczesny miłośnik zegarków nie może sobie pozwolić, to pewność, że wybrany przez niego (czasomierz) go nie zdradzi i że wytrzyma więcej niż to, na co zwykle jest narażony... Tak po prostu. Na wszelki wypadek.

Chodzi mi o to, kto realistycznie poszedłby na przykład pod prysznic z eleganckim zegarkiem retro na skórze i poprosił go, aby wytrzymał cały dzień bez zadrapania? Ale klienci zawsze chcą przynajmniej tego dodatkowego włosa (a czasami więcej włosów – więc noszą nurki 300M tylko do biura).

Tak więc MeisterSinger wykonał ruch dostosowawczy, zwiększając wodoodporność zegarka z 30M (tj. odporność na wilgoć) do pełnej 50, która już teraz radzi sobie z prysznicem, bardzo ulewnym deszczem i podobnymi sytuacjami, i jest uważana za dobrą wartość "codzienną".

Najważniejsza zmiana dotyczy jednak szkiełka. Meister musiał bowiem pójść na ustępstwo w kwestii autentyczności i zrezygnował z typowo retro wypukłego akrylu na rzecz nowoczesnego, wytrzymałego szafiru. A widok idealnie minimalistycznej tarczy na zawsze będzie wolny od zarysowań. Dziękujemy, panie Brassler!

Czysto zegarmistrzowska marka MeisterSinger została założona w 2001 roku przez Manfreda Bresslera w Münster w Niemczech. Bressler miał wizję – nie chciał produkować zegarków takich jak wszyscy inni. Chciał być wyjątkowy. A ponieważ pasjonował się minimalizmem i XVIII-wiecznym zegarmistrzostwem, wymyślił zegarek z jedną wskazówką, który można rozpoznać na pierwszy rzut oka – to MeisterSinger.

Ostatnią rzeczą, którą projektanci MeisterSinger musieli zauważyć, jest względna niepopularność okien datownika (szczególnie wśród koneserów zegarków). Wzięli więc gumkę i wymazali okienko daty ze szkiców zegarka Neo. I muszę przyznać, że i tak już minimalistyczny zegarek stał się niesamowicie żywy dzięki tej czystce (a zegarek nabrał jeszcze bardziej zrelaksowanego charakteru – tsa, kto musi wiedzieć, którego jest?).

Czysty wygląd jest następnie wspomagany (oczywiście) nie tylko przez pojedynczą wskazówkę i mniejszą średnicę koperty, ale także przez wysokość zaledwie 10 mm, nawet z wypukłym szkiełkiem.

Denko jest zamknięte, bez wziernika, ale wiemy, że pod nim kryje się sprawdzony klasyk w postaci szwajcarskiego automatu Sellita SW200. Oznacza to standardową rezerwę chodu wynoszącą około 40 godzin, częstotliwość 4 Hz, hakowanie i obustronny naciąg (co oznacza, że dokręcanie napędu jest bardziej wydajne i odbywa się podczas ruchu w obu kierunkach).

Mógłbym mówić o pewnym odchyleniu (które wynosi około 12/+30s dziennie dla tego typu Sellity), ale biorąc pod uwagę wyluzowaną filozofię marki i sposób wyświetlania czasu w pięciominutowych odstępach, byłoby to raczej bezcelowe.

MeisterSinger Neo to sensacja zmaterializowana na nadgarstku. Nie chodzi o sekundy. Nie chodzi nawet o dokładne minuty. W końcu – jak bardzo potrzebujemy znać dokładny czas w codziennym życiu? Zwolnij, oddychaj i poczuj, co jest naprawdę ważne.

Recenzja MeisterSinger Bell Hora – „Sonnerie au Passage“
19.12.2023
Recenzja MeisterSinger Bell Hora – „Sonnerie au Passage“

Recenzja MeisterSinger Perigraph – Kiedy prostota pokonuje złożoność
8.1.2024
Recenzja MeisterSinger Perigraph – Kiedy prostota pokonuje złożoność

Recenzja Junghans Max Bill Chronoscope – Jak z czasów, gdy zegarki projektowano ołówkiem
27.1.2023
Recenzja Junghans Max Bill Chronoscope – Jak z czasów, gdy zegarki projektowano ołówkiem

Zegarki wspomniane w artykule