Recenzja PRIM Sport 38 Manufacture – Powrót kultowego "Igena"
Tagi: Recenzje | Prim | Męskie | Klasyczne | Do nurkowania
4.9.2024 | 5 MIN
Rok 1968 był rokiem narodzin legendy. Kilka lat wcześniej Ministerstwo Obrony Narodowej zwróciło się do Eltona z prośbą o wyprodukowanie nowego modelu wojskowego. Poprzeczka została ustawiona naprawdę wysoko, a doświadczenie z poprzednim zleceniem sugerowało, że tym razem trzeba to zrobić inaczej. Pożądanym rezultatem miał być zegarek, który mógłby być produkowany masowo, nie tylko dla wojska, ale dla każdego.
Projektanci połączyli więc siły i stworzyli PRIM Sport I. Po ponad 50 latach ten legendarny model powraca do sprzedaży. Jego nazwa to PRIM Sport 38 Manufacture.
Historyczne okienko
Niewiele zegarków pozostawiło po sobie takie dziedzictwo jak PRIM Sport pierwszej (i drugiej) generacji. Był to model, który przyniósł niedostępne wcześniej funkcje szerokiemu gronu klientów. W dzisiejszych czasach wysoka wodoodporność wydaje nam się czymś oczywistym. W latach 60-tych było jednak zupełnie inaczej.
W Czechosłowacji zegarki do nurkowania były prerogatywą wojska, podczas gdy zwykli śmiertelnicy nie mieli wyboru i musieli zadowolić się podstawowym poziomem wodoodporności. PRIM Sport I był pierwszym krokiem w kierunku zmian.
26.8.2024
Historia PRIM – Narodowy klejnot z Nowego Miasta nad Metují
Oryginalny model PRIM Sport I z 1968 roku. Źródło: www.antik-hovorka.cz
Korzenie modelu Sport są ściśle związane z wojskowym modelem Orlík. Ten ostatni ujrzał światło dzienne w 1965 roku, na wniosek Ministerstwa Obrony Narodowej. Głównymi wymaganiami były wodoodporność na poziomie co najmniej 6 ATM, odporność na wstrząsy i czytelność pod wodą.
15 281 zł (dostarczymy do 4.2.)
Wyprodukowano 300 sztuk, a wojsko szybko go polubiło. Dlatego też wkrótce pojawiła się potrzeba wyprodukowania kolejnych. Produkcja zegarków Orlík była jednak niezwykle wymagająca, a przede wszystkim niezbyt opłacalna. Konieczne było zatem opracowanie modelu, który mógłby być produkowany masowo, a tym samym po niższych kosztach.
24.4.2024
Recenzja Prim Orlik Manufacture 38 – Lśniąca przeszłość, lśniąca przyszłość
Oryginalny model PRIM Orlík z 1965 roku. Źródło: www.prim.cz
Tak narodził się PRIM Sport I, który stał się natychmiastowym hitem. Trafił do sprzedaży wyposażony w kaliber 68, wodoodporność 6 ATM, obrotową lunetę i radioluminescencyjne indeksy. W kontekście specyfikacji był to prawdziwy top w tamtym czasie. Szło to w parze ze stosunkowo wysoką ceną wynoszącą 118 zł. Był sprzedawany jako idealny zegarek do wody i sportu.
Nadal można go znaleźć na nadgarstkach byłych górników w Ostrawie, a jego ceny z drugiej ręki mogą sięgać nawet 3410 zł za dobrze zachowane egzemplarze. Jest to również obecnie jeden z najczęściej podrabianych modeli PRIM.
Kolekcjonerzy nie nazywają dziś modelu PRIM Sport I. generacji inaczej niż "Igeny". Kulturowo, skrót "Sport" jest również tradycją z przeszłości. Oczywiście pierwotnie model nie nazywał się Sport I, a jedynie Sport. Cyfra pomaga kolekcjonerom rozróżnić różne generacje linii Sport, których było w sumie 3.
Co ciekawe, następca Igeny, generacja Sport II, jest rekordzistą jako najlepiej sprzedający się i najdłużej żyjący model marki. Prawdopodobnie jest to jeden z najbardziej znanych i rozpoznawalnych zegarków Prim.
Mój kolega Simon i ja jesteśmy wielkimi fanami marki PRIM, zwłaszcza historycznych modeli z okresu socjalizmu. Polecamy przeczytać książkę Watches Prim autorstwa Libora Hovorki, która słusznie nazywana jest biblią wszystkich fanów i kolekcjonerów PRIM.
Książka Watches Prim. Jej autor, Libor Hovorka, jest uznanym autorytetem w dziedzinie kolekcjonowania zegarków, szczególnie w związku z marką PRIM.
Aktualnie
Marka PRIM Manufacture 1949 poważnie potraktował nowoczesną reedycję modelu Sport I. Od frontu zegarek jest niemal identyczny jak jego poprzednik, poza kilkoma detalami. To co uległo zmianie to rozmiar koperty, która zyskała niecałe dwa milimetry z oryginalnych 37 mm. Koperta nie jest już chromowanym mosiądzem, lecz uczciwą stalą nierdzewną 316L. Wkładka lunety również przeszła bardzo miłą zmianę, zastępując wypełnienie z pleksiglasu in-house wypełnieniem HyCeram.
Szkło akrylowe zostało następnie zastąpione cylindrycznym szkiełkiem szafirowym z powłoką antyrefleksyjną.
Główne zmiany w zegarku zaszły wewnątrz. Nie znajdziemy tu już legendarnego kalibru 68. Zegarek jest teraz wyposażony w manufakturowy kaliber 95.00. Oferuje on częstotliwość 3 Hz i rezerwę mocy wynoszącą 48 godzin. W porównaniu do swojego poprzednika, posiada on niebieskie śruby, zdobienia i funkcję automatycznego nawijania. Można go obserwować przez przezroczystą, wkręcane denko. Poziom wodoodporności wzrósł do 10 ATM, w czym pomogło m.in. zastosowanie zakręcanej koronki.
21.8.2024
Prezentacja PRIM Orlík 38 damašek LE – We dwóch jest raźniej
Kaliber PRIM 95.00 z automatycznym naciągiem.
Śmiem twierdzić, że design zegarka prezentuje się bardzo nowocześnie. Na pierwszy rzut oka zdecydowanie nie można powiedzieć, że oryginalny projekt powstał w 1968 roku. To wspaniały dowód na to, jak ponadczasowy był ten model. Był to również jeden z niewielu modeli, który był dostępny w większej gamie kolorów tarczy. Były to czarny, niebieski, czerwony i ochra. W obecnym asortymencie możemy również zobaczyć te kolory, z wyjątkiem ochry.
14 431 zł (dostarczymy do 4.2.)
Warto dodać, że jest to model unisex, a więc odpowiedni zarówno dla pań, jak i panów. Odpowiada to wspomnianemu już rozmiarowi koperty wynoszącemu 38,8 mm. Producent podaje na swojej stronie, że zegarek nadaje się również do eleganckiego stylu ubioru. Kwestia tego, czy modele do nurkowania mogą być używane podczas formalnych okazji, została poruszona w naszym podcaście:
Perforowane skórzane paski zostały następnie wykonane w Tlustý Baggage Store i pięknie uzupełniają profil kolorystyczny zegarka.
14 431 zł (dostarczymy do 4.2.)
14.8.2023
6 NAJ: Męskie zegarki do nurkowania
Ocena końcowa
Podobnie jak w przypadku większości recenzji zegarków PRIM, nie mogę być tutaj całkowicie obiektywny. Krótko mówiąc, jestem zagorzałym fanem i kolekcjonerem lub, jak niektórzy powiedzieliby, "Primekeeperem". Nie oznacza to jednak, że jestem całkowicie bezkrytyczny wobec wszystkich nowoczesnych kreacji marki.
Moi koledzy i ja często znajdujemy się w środku gorących debat, dyskutując o obecnym kierunku marki i wszystkich rzeczach, które wyobrażalibyśmy sobie inaczej. Jednak słuszne jest przyznanie marce należnego uznania za wszystko, co naszym zdaniem robi dobrze.
Moim zdaniem reedycja Sport jest pięknym przykładem czegoś, co PRIM zrobił naprawdę dobrze. Zasadniczo wzięli jeden z najbardziej legendarnych modeli i całkowicie go zmodernizowali, ale zachowując jego oryginalne DNA. Może to brzmieć prosto, ale niejedna marka ostrzyła już sobie zęby na takie zadanie.
PRIM stworzył zegarek, który jest całkowicie gotowy na wszystkie rygory współczesnego życia, a jednocześnie nawiązuje do jednego z najbardziej płodnych okresów czechosłowackiego zegarmistrzostwa.
Doskonale pamiętam moment, w którym po raz pierwszy pojawiły się w naszym sklepie – byłem wtedy podekscytowany. I muszę przyznać, że mój entuzjazm nie słabnie. Co więcej, mówię to z pozycji osoby, która miała w rękach kilka oryginalnych modeli. Krótko mówiąc, jest to model, którego projektanci z Nowego Miasta nie muszą się wstydzić. Jeśli komuś podobają się oryginalne samochody Sport, to z nowego modelu również będzie zadowolony.
Źródło fotografií: Hodinky 365, Oficialny poroducent, www.antik-hovorka.cz, fotografie autora artykułu