Recenzja Suunto Race – Zawodnik z koronką we właściwym miejscu
Tagi: Recenzje | Suunto | Smart
23.4.2024 | 8 MIN
"Prędkość. Jestem prędkością!" Suunto Raceo ma tylko jeden cel: być najlepszym sportowcem na rynku. Według specyfikacji jest tego całkiem bliski... Ale co potrafi w terenie? Przekonajmy się.
Ostatni model, który wyszedł od Suunto, był bardziej przeznaczony dla poszukiwaczy przygód na świeżym powietrzu, którzy spędzają znaczną część dnia na wsi. Dlatego został zaprojektowany z myślą o długiej żywotności baterii. Nowy Suunto Race jest nieco inny. Jest to model miejski/outdoorowy, który potrafi wszystko. Dlaczego?
- Wzornictwo Suunto wzbogacone o koronkę
- Tytanowa/stalowa koperta i denko
- Wyświetlacz AMOLED
- Wyposażenie w czujniki na każdą okazję
- Dwuzakresowy GPS
- Wyposażenie sportowe
- Mapy
- Zmienność tętna w nocy
Design? Trochę przechylony w prawo
Jeśli spodziewasz się brutalnych zmian, będziesz rozczarowany. Zegarek wygląda tak, jakby dwa istniejące modele (Coros Vertix 2 i Suunto Vertical) zostały połączone, aby stworzyć dziecko – Suunto Race. Tak więc ząbkowana luneta wokół wyświetlacza pozostała, koperta ma 49 mm i dodano 3 przyciski po prawej stronie, z których jeden to mechaniczna obrotowa koronka. Jeśli chodzi o wygląd – Suunto zawsze było numerem jeden w tej kwestii i tutaj jest to tylko potwierdzone. Piękny stalowy (lub tytanowy) korpus z wygrawerowanym logo... Prawdziwa radość z patrzenia.
W przypadku paska, Suunto pozostało przy swoim popularnym rozmiarze 22mm, który umieszcza we wszystkich modelach. Szczerze mówiąc, nie sądzę, aby był to dobry wybór. W końcu nie jest możliwe dopasowanie, na przykład, Suunto 5 i Suunto Race na tym samym pasku. Ponieważ z wąskim paskiem pojawiają się problemy z wstrząsami i dopasowaniem do ręki, aby zegarek naprawdę pasował, a nie robił tego, co chce.
Jednak waga wersji stalowej wynosi 83 g z silikonowym paskiem. Wersja tytanowa jest o 9g lżejsza. Jednak pomimo tego, że zegarek przechyla się nieco w prawo, całkiem dobrze leży na nadgarstku. Zdecydowanie lepiej niż stalowy Verticals.
Suunto umieściło AMOLED w modelu sportowym
Modele zegarków sportowych z wyświetlaczami AMOLED stały się hitem w ciągu ostatnich dwóch lat. A konkurencja byłaby głupia, gdyby nie zaczęła produkować takich modeli. Tak więc model Race ma wyświetlacz AMOLED o rozdzielczości 466 x 466 pikseli i rozmiarze 1,43 cala.
Wyświetlaczowi, jak i szafirowemu szkłu nie można nic zarzucić. Wszystko wygląda tak jak powinno, a kolory są naprawdę piękne i czytelne przez cały czas. Osobom szczególnie ostrożnym, które obawiają się zarysowania wyświetlacza, polecam naklejenie folii ochronnej, gdyż znajduje się ona najwyżej 1 m-6 nad wyświetlaczem.:-)
Sterowanie bez zarzutu
Jeśli chodzi o sterowanie, marka wykazała się zmianą, która umieściła Suunto Race wśród elitarnych modeli. Martwiłem się o szybkość sterowania, ale było to niepotrzebne. Powinienem zaznaczyć, że mam oprogramowanie testowe (które jest w modelu przedpremierowym) i jest już komfortowo szybkie.
Korona jako element sterujący działa naprawdę dobrze, a konstrukcja jest bardzo solidna, więc jest łatwa w obsłudze. Na ekranie głównym obrót w dół (aby dostać się na górę) wyświetla aktywności sportowe, a obrót w górę (aby dostać się na dół) przenosi do widżetów, które można dostosować bezpośrednio na zegarku. Oczywiście koronka działa również jako przycisk potwierdzenia dowolnego widżetu. Na ekranie głównym naciśnięcie koronki spowoduje wyświetlenie skrótów, które również można dostosować w dowolny sposób.
Górny przycisk służy do uruchamiania ostatniej aktywności, a dolny (wreszcie!) jako mechaniczny przycisk wstecz. Długie przytrzymanie zarówno górnego, jak i dolnego przycisku pozwala na ustawienie skrótów. Jako mały minus uznaję brak możliwości ustawienia niektórych wibracji i dźwięków + brak możliwości zasłonięcia wyświetlacza dłonią i tym samym wyłączenia go. Chińskie zegarki za dwie stówki to potrafią, więc ten też mógłby. Miejmy nadzieję, że doczekamy się tego w aktualizacji.
Czujniki mniej więcej dobrej jakości
Wyposażenie czujników w tym zegarku jest takie samo jak we wszystkich innych. Akcelerometr, barometr, żyroskop, kompas, termometr, czujnik tętna, pulsoksymetr i dwuzakresowy GPS.
Jestem nieco rozczarowany, że Suunto użyło starego czujnika tętna w swoim modelu, który nie był tak wysokiej jakości, jak można by sobie wyobrazić. GPS jest kolejnym punktem rozczarowania, ponieważ pomimo tego, że jest dwuzakresowy, od czasu do czasu wystrzela i dodaje sporo dodatkowych metrów. :-/
Niebieski – Suunto Race (wielozakresowy), fioletowy – Garmin Fenix 7X PRO (wszystkie systemy satelitarne)
Szczerze mówiąc nie wiem, co to może być. Ta aktywność odbywała się w bardzo wolnym tempie, a zegarek miał mnóstwo czasu, aby zidentyfikować trasę...
Inną niewielką wadą, jaką widzę, są ustawienia GPS, w których nie ustawia dokładnego trybu używanych satelitów i ponownie ustawia dokładność na: doskonałą, dobrą, ok. Plus tryby: wydajność, wytrzymałość, ekstremalna wędrówka. Ale fajne jest to, że nawet jeśli ustawisz tryb baterii: ekstremalny (drugi najbardziej przyjazny dla baterii tryb), zegarek nadal wykrywa GPS co sekundę.
Ponownie, czujnik tętna i pulsoksymetr trochę wymyślają wartości... To odbiera wiele zegarkowi. Mówiąc wprost, nadal prawdą jest, że jeśli chcesz korzystać z tego wysokiej jakości sporttestera, musisz zaopatrzyć się w czujnik tętna.
Niebieski – Suunto Race, fioletowy – Garmin Fenix 7X PRO
Mój kolega Dominik zapytał mnie, gdy po raz pierwszy zobaczył wykres, czy przypadkiem nie zarejestrowałem dwóch różnych aktywności...
Żeby tylko nie zganić zegarka, wszystko da się rozwiązać drobnymi aktualizacjami, które to naprawią i mam nadzieję, że faktycznie tak się stanie.
Bateria jest mocną stroną
Chociaż wyświetlacz AMOLED jest zwykle kojarzony z niższą żywotnością baterii, zegarek wytrzymuje ± 12 dni w trybie smartwatcha i do 40 godzin przy najlepszym skanowaniu GPS. W trybie GPS działa nawet lepiej niż Garmin Epix 2, 51 mm, a to coś mówi.
Zauważyłem kilka interesujących rzeczy. Na przykład to, że po zdjęciu zegarka z ręki i odłożeniu go gdzieś, oczywiście robi się czarny (jakżeby inaczej), ale oprócz tego po jakimś czasie rozłącza się z telefonem i łączy dopiero po założeniu na rękę. Z jednej strony jest to dobre "oszczędzanie baterii", ale z drugiej strony jest to złe, gdy na przykład nie wiesz, gdzie go odłożyłeś (tak jak ja ostatnio) i chcesz zadzwonić.
Zostawię tutaj tabelkę z porównaniem średnich Epików i tych największych.
| Suunto Race
| Garmin Epix 2, 47 mm
| Garmin Epix 2, 51 mm
|
Tryb smartwatch
| 12 dni (6 dni)
| 16 dni (6 dni zawsze włączony)
| 31 dni (11 dni)
|
Tryb oszczędzania energii
| 26 dni
| 21 dni
| 41 dni
|
GPS | 70 godz. | 42 godz. (30 godz.)
| 82 godz. (58 godz.)
|
Wszystkie systemy nawigacyjne
| 50 godz.
| 32 godz. (24 godz.)
| 62 godz. (48 godz.)
|
Wszystkie systemy nawigacyjne + odbiór wieloczęstotliwościowy
| 40 godz.
| 20 godz. (15 godz.)
| 38 godz. (30 godz.)
|
UltraTrac
| 120 godz.
| 75 godz.
| 145 godz.
|
Tryb ekspedycji | -
| do 14 dni
| do 27 dni
|
Suunto ma widoczne problemy z balansem, gdy jest używany w klasycznym trybie smartwatcha, ale poza tym nie ma nic do zarzucenia. Mimo to, 12 dni to mnóstwo czasu bez konieczności podłączania do ładowarki, a odczyty dokładnie do nich pasują.
Tryby sportowe na wysokim poziomie
Jeśli jest coś, na czym Suunto naprawdę się zna, to jest to sport. Jeśli pominąć x ilość bezsensownych aktywności z tylko czasem, tętnem i kaloriami, otrzymujemy naprawdę wysokiej jakości tester sportowy z funkcjami, których potrzebujemy.
Można tu znaleźć wiele aktywności biegowych, z całkiem przyzwoitymi polami danych podzielonymi według rodzaju aktywności. Jeśli chcesz dostosować te pola, musisz utworzyć własny klon aktywności, ponieważ wstępnie ustawionych aktywności nie można w żaden sposób modyfikować. W przypadku "sklonowanej" aktywności można mieć do 7 pól danych na jednym ekranie danych, a przejrzystość jest na najwyższym poziomie.
W przypadku biegania nie brakuje watów, wysokości, VO2 Max, czasu regeneracji, tętna tlenowego/beztlenowego i innych ważnych parametrów. Zegarek pokarze również w aplikacji prędkość skorygowaną o wzniesienia – lub tempo na płaskim terenie, co jest ostatnio często używanym wskaźnikiem i powinno zająć mi jeszcze więcej miejsca. Mam również nadzieję, że zegarek będzie również wyświetlał te dane w czasie rzeczywistym na zegarku, tak jak ma to miejsce w przypadku innych producentów.
Sprytne funkcje wzbogacone o dane mapowe
Inteligentne funkcje w Suunto pozostają niezmienne od kilku lat. Znajdziemy tu podstawy w postaci powiadomień (odpowiedzi dla telefonów z Androidem), alarmów, stoperów, sterowania muzyką z telefonu czy chociażby kompasu.
Stosunkową nowością są mapy topograficzne, które po raz pierwszy pojawiły się w modelu Suunto Vertical wprowadzonym na rynek wiosną tego roku. Mapy bazują na OpenStreet Map, więc nie znajdziemy na nich opisanych ulic, znaków, wzniesień etc., ale są dobrze odwzorowane. Do tego przyjemnie się na nie patrzy na tym AMOLED-zie. Dla mnie trochę szkoda, że Suunto nie myśli o dodaniu płatności NFC, a fakt, że zegarek jest przede wszystkim zegarkiem sportowym, jest dość kiepską wymówką w dzisiejszych czasach.
Poprzez powiadomienia i inne rzeczy zegarek działa dobrze. Kolejną taką małą nowością jest możliwość dzwonienia na telefon z poziomu zegarka, co również jest już powszechne w opaskach, ale cieszę się, że funkcja została dodana. Z drugiej strony nie jest to niestety możliwe, bo zegarek po jakimś czasie rozłącza się z telefonem, gdy go zdejmiemy i łączy się ponownie, gdy go założymy i podświetlimy.
Funkcje fitness prowadzone przez HRV
Jeśli chodzi o funkcje fitness, największym postępem jest zdecydowanie pomiar zmienności tętna wraz z fazą snu REM. Dla sportowców jest to bardzo przydatna wartość, której poświęciliśmy cały artykuł.
HRV i sen są również przesyłane do telefonu
Oprócz tych nowych funkcji istnieją klasyczne w postaci kroków, kalorii, tętna w ciągu dnia, snu i być może pulsoksymetru. Ponownie, jestem nieco zdziwiony, gdy budzę się rano, a mój zegarek mówi na ekranie, że nie mierzyłem dziś snu, a chwilę później dostaję: "Dzień dobry, twój sen to...". Inżynierom w Finlandii nie do końca się to udało i trochę psuje to ogólne wrażenie. Ale odczyty ± pasują do Garmina, więc można to wybaczyć.
Warto czy nie warto?
Jeśli zignorujesz błędy w oprogramowaniu, zegarek jest wart zakupu. Mam nadzieję, że GPS zostanie rozwiązany w następnej aktualizacji, podobnie jak niektóre dziury w oprogramowaniu. W przeciwnym razie zegarek zaskakuje doładowanymi funkcjami, przyzwoitą żywotnością baterii i wygodą w postaci nowego elementu sterującego – koronki.
Podczas moich testów jestem całkiem zadowolony z wydajności i szybkości i wydaje mi się, że Suunto zbliża się do konkurencji z każdym nowym modelem. I życzę im, aby kontynuowali dobrą pracę.
Jeśli chcesz sprawdzić podobny zegarek, zdecydowanie polecam sprawdzić Polar Vantage V3, który pojawił się w podobnym terminie co Suunto i powiedziałbym, że ma trochę przewagi w zakresie tętna i GPS. Innym modelem jest zdecydowanie Garmin Epix, który jest na rynku dłużej i wiemy, że Garmin ma swoje zalety w łączeniu wysokiej jakości funkcji sportowych i miejskich udogodnień.