Dziesiątki, a może nawet setki, różnie oznaczonych mechanizmów, ale wszystkie z tą samą bazą: Valjoux 7750. Jaka jest historia jednego z najbardziej znanych i powszechnie używanych automatycznych chronografów? Kto go wynalazł, dlaczego prawie zniknął z powierzchni ziemi i jak to się stało, że nadal jest popularny? Dzisiejsza historia będzie tego warta.
W świecie zegarków jest wiele zapierających dech w piersiach historii. Który zegarek jako pierwszy dotrze na Księżyc? Kto będzie miał pierwszy "wodoodporny" zegarek. Kto przejdzie do historii z najbardziej skomplikowanym mechanizmem... Wśród moich ulubionych jest ta o pierwszych zegarkach kwarcowych, ale być może jeszcze bardziej walka o pierwszy automatyczny chronograf.
Ale słyszeliśmy tutaj oba w przeszłości. Wciąż jednak przeplata się z nimi inna historia. Historia jednego ruchu, który odniósł sukces, ponieważ był inny. Powstał w wyniku walki o stworzenie pierwszego automatycznego chronografu i prawie umarł z powodu kryzysu kwarcowego. Ale wyprzedzam sam siebie. Opowiedzmy o najciekawszych rzeczach związanych z legendą zwaną Valjoux 7750.
Historia Valjoux 7750 – Historia, która prawie zakończyła się po dwóch latach
Na początku Valjoux był niezależnym szwajcarskim producentem zegarków. Nazwa Valjoux jest skrótem od "Joux Valley", co z kolei opiera się na "Vallée de Joux", pierwotnej lokalizacji firmy. Dziś jest częścią ETA, która jest częścią Swatch Group.
Ale zaczynamy pod koniec lat sześćdziesiątych. Przyglądamy się fascynującej historii legendarnego już mechanizmu Valjoux 7750, który stanowi punkt odniesienia dla wielu marek zegarków. To będzie ekscytująca historia, pełna zwrotów akcji.
Pamiętasz ekscytującą historię bitwy o pierwszy automatyczny chronograf wspomnianą we wstępie? Dla wielu był to Zenith El Primero, dla innych chronograf Seiko. W szranki stanęły również inne grupy (Breitling, Hamilton, Heuer, Buren i Dubois Dépraz), ale niezależnie od tego, kto wygrał, rok 1969 przyniósł pierwszy mechaniczny chronograf z automatycznym naciągiem.
Zenith El Primero. Misternie wyglądający mechanizm jest ucztą dla oczu.
A głód automatycznego chronografu rósł. Valjoux musiał dogonić konkurencję i opracować własny automatyczny chronograf. Zadanie to powierzono młodemu (miał 24 lata, gdy rozpoczął prace rozwojowe!), wschodzącemu zegarmistrzowi, Edmontowi Captowi.
EdmondCapt urodził się w 1946 roku w Le Brassus, małej wiosce w Vallée de Joux, ojczyźnie szwajcarskiego zegarmistrzostwa. W 1962 roku uczęszczał do szkoły zegarmistrzowskiej w pobliskim Le Sentier i szkoły inżynierskiej w Genewie. Spędził rok w firmie Rolex, zanim przyjął ofertę od Valjoux SA. Później zajmował wysokie stanowisko we Frédérique Piguet i jedno z najwyższych stanowisk kierowniczych w Swatch Group. W ciągu swojego życia wyprodukował około 32 mechanizmów zegarkowych.
Założenie było jasne: opracować niezawodny i trwały automatyczny chronograf, który zawierałby szybko ustawiany dzień i datę. Jednocześnie musiał być stosunkowo niedrogi w produkcji, przy użyciu w większości zautomatyzowanych maszyn, być łatwy w montażu i eliminować potrzebę skomplikowanego dostrajania. Co najważniejsze: potrzebowali go jak najszybciej.
Jako podstawę, Capt wziął starszą maszynę Valjoux Calibre 7733, która miała tylko ręczny naciąg. Ale Capt podszedł do tego inaczej niż jego konkurenci. Sprowadził doświadczonego zegarmistrza Donalda Rochata, a także wykorzystał program komputerowy do projektowania i obliczeń. Był to jeden z pierwszych kalibrów zegarkowych wykorzystujących program komputerowy! W całym Valjoux był tylko jeden komputer, należący do dyrektora technicznego w Neuchâtel. Capt regularnie tam dojeżdżał.
Edmond Capt, ojciec Valjoux 7750. Źródło: forum.tz-uk.com
Przede wszystkim, Capt był w stanie myśleć inaczej. Zastąpił metodę zwykle stosowaną wcześniej – koło kolumnowe – krzywkami (dźwigniami do sterowania różnymi funkcjami chronografu). Zainspirował go inny, starszy i tani mechanizm mechaniczny, Venus 188 (Venus był innym producentem mechanizmów mechanicznych, zanim Valjoux go wchłonął).
Venus 188.
Rezultat? Kaliber , który był niezawodny, solidny, z dobrą dokładnością i tańszy w produkcji niż konkurencyjne mechanizmy. Ponadto był znacznie łatwiejszy do masowej produkcji. Miał jednokierunkowe uzwojenie, więc wirnik był cięższy, dając właścicielom zegarków specyficzne uczucie na nadgarstku podczas nawijania.
Oryginalna wersja posiadała 17 kamieni (dzisiejsze mają zazwyczaj 25) i działała na 21 600 lub 28 800 półokmitach. Chociaż nie oferował on wizualnych i technicznych ulepszeń konkurentów, takich jak El Primero, wszystko było podporządkowane funkcjonalności.
Cały zespół opracowujący Valjoux 7750 w latach 1970-1973/4 składał się z Edmonda Capta, Géralda Gandera, Donalda Rochata, rysownika i zegarmistrza.
Capt wypuścił pierwsze prototypy w 1973 roku (jednym z pierwszych nabywców była marka Orfina), a na rynek trafił 1 lipca 1974 roku. I choć był grubszy i szerszy niż ówczesne automatyczne chronografy, stał się natychmiastowym hitem, a wielu producentów w całym segmencie cenowym wyraziło zainteresowanie. Wydawało się, że ma przed sobą świetlaną przyszłość.
W ciągu pierwszego roku sprzedano 100 000 sztuk. Ale zaledwie rok później 7750 został skazany na zagładę. Dosłownie. W 1975 roku produkcja Valjoux 7750 została całkowicie wstrzymana. Ale wyprzedanie zapasów zajęło aż do lat osiemdziesiątych.
Ostatecznie Valjoux 7750 nie był bestsellerem. W 1975 roku zaprzestano produkcji.
Rynek się zmienił. Jeśli opracowując model 7750, Valjoux odpowiadał na popyt na zegarki, który był silny po zakończeniu wojny, kiedy ludzie znów mogli sobie pozwolić na zegarki wysokiej jakości, to kończąc produkcję, odpowiadał na uścisk praktycznie ze wszystkich stron.
Ale przede wszystkim, od 1969 roku, kiedy pojawiły się pierwsze japońskie mechanizmy kwarcowe, rynek coraz bardziej pragnął zegarków kwarcowych – tańszych, dokładniejszych, bardziej nowoczesnych. W połowie lat 70. kryzys kwarcowy uderzył w szwajcarskie zegarmistrzostwo z niespodziewaną siłą.
Po drugiej stronie znaleźli się szwajcarscy producenci luksusowych zegarków, zdeterminowani, by za wszelką cenę bronić swojego małego kawałka tortu. Nagle nie było popytu na zegarki mechaniczne średniej klasy. Nagle nikt nie chciał Valjoux 7750. Był zbyt drogi dla tanich kwarców, zbyt tani dla luksusowego segmentu szwajcarskich zegarków...
Był za drogi dla tanich kwarców i za tani dla luksusowego segmentu szwajcarskich zegarków...
Jeśli na początku napisałem, że ta historia będzie pełna zwrotów akcji i godna wielu innych wspaniałych historii o zegarkach, to teraz nadchodzi zwrot akcji. Bylibyśmy w kryzysowym momencie konstruowania dramatu. I ten opis jest rzeczywiście bardzo trafny.
Kierownictwo Valjoux było przekonane, że to koniec ery mechanicznej i że 7750 nie ma już przyszłości. Z góry przyszły więc rozkazy Capta: zniszczyć wszystko, co związane z maszyną. Łącznie z dokumentacją. Ale czy można zniszczyć coś, z czego jest się dumnym?
Capt nie mógł, więc postanowił być nieposłuszny i potajemnie zachować wszystko, łącznie z dokumentacją.
Podobny los czekał El Primero. Zenith zaprzestał produkcji ze względu na nierynkowość, a nawet utratę zysków i wszystko miało trafić prosto do kosza. Na szczęście Charles Vermont zachował w Zenith wszystko, czego potrzebował...
I jeśli mielibyśmy kontynuować tę dramatyczną przypowieść, to teraz następuje perypetia. Lata 80. oznaczały bowiem powrót do zegarków mechanicznych, na który wielu już nie liczyło. Kryzys kwarcowy nie był łaskawy dla wielu firm, ale dla naszego bohatera Valjoux 7750 oznaczał nowe życie po 10 latach.
Jakże nagle przydała się cała dokumentacja Valjoux 7750 autorstwa Edmonda Capta! Tak więc w latach 80. Valjoux 7750 napędzał takie modele jak Breitling Chronomat czy słynny Da Vinci od IWC. Tak, Valjoux 7750 okazał się dobrą podstawą dla mechanizmu z komplikacją wiecznego kalendarza i fazą księżyca. I oczywiście stoper.
I moglibyśmy kontynuować. Na przykład Fortis wyposażył Valjoux 7750 w swój pierwszy zegarek dla rosyjskich kosmonautów. Na jego bazie powstał pierwszy na świecie automatyczny chronograf z komplikacją alarmu.
Fortis z automatycznym chronografem i alarmem. Pierwszy na świecie z taką kombinacją.
I może obsługiwać GMT lub powtórzenia minut. Było wiele nazw, które wykorzystały genialną prostotę Valjoux 7750. Ale przejdźmy do końca dzisiejszej historii.
Jak już wiemy, Valjoux trafił pod skrzydła Swatch Group, podobnie jak wiele innych marek w tym czasie. Mówiąc dokładniej, jest częścią Eta, która jest spółką zależną Swatch Group. I tak dziś na mechanizmach znajdujemy etykietę ETA 7750. Dla niektórych producentów jest to ETA/Valjoux 7750, ponieważ wiedzą, że nazwa Valjoux rezonuje. A niektórzy jeszcze bardziej zmodyfikowali podstawkę, więc nawet nie szukałbyś 7750 z nazwy. Ale on tam jest. Niemal każdy bardziej przystępny cenowo automatyczny chronograf, zwłaszcza szwajcarski, bazuje na tej legendzie.
IWC Il Destriero Scafusia, "koń wojenny Schaffhausen" z 1993 roku: mechanizm zbudowany na 7750 z wiecznym kalendarzem z okazji 125-lecia marki IWC.
Moglibyśmy wymienić dziesiątki marek, które używają lub używały Valjoux 7750 w przeszłości. Niektóre z nich zostały już tutaj wymienione, ale aby podkreślić fakt, że 7750 jest jednym z najbardziej znanych i powszechnie stosowanych automatycznych chronografów, nie odpuszczę sobie wymienienia przynajmniej TAG Heuer, Breitling, IWC, Panerai, Oris, Omega, Longines, Sinn, Tissot, Hamilton (z oznaczeniem H-31) czy Mido (z oznaczeniem Mido Caliber 60).
I trzeba przyznać, że wiele marek stało się sławnych dzięki Valjoux 7750. Przykładowo, TAG Heuer wykorzystał je w modelu Montreal, który poleciał w kosmos w ramach misji Sojuz 36.
Tag Heuer Montreal.
A to tylko wierzchołek góry lodowej. Co więcej, Valjoux 7750 nie jest już chroniony patentem, więc powstało wiele jego wariantów. I prawdopodobnie znasz największego konkurenta Sellit SW500, który jest praktycznie klonem 7750.
We współczesnej erze, wraz ze wzrostem średnicy zegarków, ETA musiała stworzyć większe mechanizmy, aby wypełnić te większe koperty. W ten sposób powstała kolekcja Valgranges, oparta na modelu 7750, choć często wprowadzano w niej zmiany, takie jak usunięcie komplikacji chronografu.
Rozwiązanie naszego dramatu jest zatem jasne: Valjoux 7750 żyje dalej.
Wersja Valjoux 7750
Valjoux 7750 występuje w wielu wersjach, wśród najczęściej spotykanych są:
7750 (subcyfry na pozycjach 12/6/9, wyświetlanie daty/dnia tygodnia na pozycji 3)
7751 (subcyfry na pozycjach 12/6/9, dzień/miesiąc na 12, faza księżyca na 6)
7753 (subcyfry na pozycji 3/6/9 z wyświetlaniem daty na pozycji 4). Ta wersja jest zatem zgodna z bardziej tradycyjnym układem subcyfr
7754 (subtarcze na 12/6/9 z datą na 3 i wskazówką GMT)
7758 z fazami księżyca na godzinie 6, licznikiem 60-minutowym na godzinie 9 i licznikiem 30-minutowym na godzinie 12, ze wskazówką daty pozostawioną na godzinie 3
W przypadku niektórych marek mechanizm został celowo zmodyfikowany poprzez dodanie koła kolumnowego. Niektóre marki, takie jak Longines, wykorzystały mechanizm Valgranges zbudowany na modelu 7750 i wyposażyły go w koło kolumnowe i pionowe sprzęgło (np. Longines Calibre L688, 2009). Zmodyfikowaną wersję ze współosiowym mechanizmem można znaleźć w Omega.
Z drugiej strony, niektórzy celowo usunęli komplikację stopera, ale wykorzystali solidność i niezawodność 7750. Panerai, na przykład, bawił się tym w swoim kalibrze OP III.
Panerai Caliber OP III zbudowany na... 7750.
Funkcjonowanie, parametry
Warto może wspomnieć o parametrach technicznych modelu 7750. Jak wspomniano, Valjoux 7750 wykorzystuje trójpłytkowy system krzywkowy (zamiast częściej stosowanego koła kolumnowego) i jest zbudowany z płyty głównej, płyty kalendarza i górnej płyty chronografu.
Podstawowy układ subtarcz dla stopera został umieszczony wzdłuż osi pionowej, tj. na godzinie 12 i 6 dla 30 minut i 12 godzin, wyłącznie ze względów konstrukcyjnych. Wśród innych komplikacji, 7750 oferuje datę, dzień tygodnia, hacking, ręczne nakręcanie i automatyczne nakręcanie w standardzie.
Dla entuzjastów zegarków załączam również interesujący film z demontażu i ponownego montażu Valjoux 7750. To znaczy ETA 7750, żeby być uczciwym.
A jeśli chciałbyś zrozumieć jego działanie, być może ten schematyczny film będzie pomocny:
Podstawowy mechanizm 7750 ma średnicę 30 mm i grubość 7,9 mm. Rezerwa chodu wynosi zwykle 48 godzin, ale może się różnić w zależności od modyfikacji. Często można zobaczyć na przykład 60 godzin rezerwy czasu pracy. Zwykle pracuje z częstotliwością 4 Hz, tj. 28 800 półczęstotliwości na godzinę.
Średnica wynosi 30 mm, a grubość to niebagatelne 7,9 mm. Przekrój pokazuje kilka warstw "kanapkowego" zespołu 7750.
7750 wykorzystuje Incabloc jako system ochrony przed wstrząsami i ETACHRON jako system kontroli bezwładności (oryginał miał Nivarox). Ma 25 kamieni w podstawie (17 w oryginalnej wersji), ale może się to różnić w zmodyfikowanych wersjach i może być więcej klejnotów.
System sterowania Etachron.
W Valjoux 7750 nierzadko można znaleźć plastikowe części. W szczególności dźwignia blokująca licznik godzin w momencie zatrzymania stopera była plastikowa, jednak nie wpływało to negatywnie na funkcjonalność. Szczególnie z estetycznego punktu widzenia, została ona zastąpiona metalową dźwignią około połowy lat 90. W tym samym czasie 25 z oryginalnych 17 rubinów zostało zamienionych.
Wirnik jest zamontowany na łożyskach kulkowych (system łożysk kulkowych). Przeniesienie mocy z rotora jest tylko jednokierunkowe i ogólnie jest dość ciężkie i głośne.
Obsługa stopera jest prosta i tradycyjna dla chronografów. Używa on 2 przycisków:
górny przycisk: start/stop
dolny przycisk: reset
Ustawienie datownika odbywa się w pierwszej pozycji koronki, a ustawienie godziny w drugiej. Ogólnie rzecz biorąc, nie zaleca się pozostawiania włączonego stopera, jeśli nie jest on potrzebny. Powoduje to niepotrzebne zużycie, a także może mieć negatywny wpływ na dokładność. Serwisowanie zalecane jest mniej więcej co 5 lat.
Hamilton Khaki Aviation Converter z mechanizmem H-21 zbudowanym na bazie 7750 z typowym układem subtarcz i datownika dziennego.
W jakich zegarkach możemy go dziś znaleźć
Oprócz wyżej wymienionych przykładów luksusowych marek, możemy również znaleźć ETA/Valjoux 7750 w segmencie średnim. Rzeczywiście, to właśnie 7750 oferuje niedrogą opcję posiadania automatycznych chronografów.
Z naszej oferty możemy więc wymienić na przykład Tissot PRX Automatic Chronograph. W opisie można przeczytać, że jest to ETA A05.H31, ale tak, mechanizm oparty jest na Valjoux 7750.
Mechanizm H-31 jest często spotykany w zegarkach Hamilton, na przykład w modelu 2023 Hamilton Performer Automatic Chronograph. Następnie Hamilton wykorzystuje różne wersje tego mechanizmu w swoich zegarkach, zarówno w tradycyjnym układzie tricompax, jak i oryginalnym w układzie sub-dial 6, 9 i 12, na przykład w Khaki Aviation Converter.
Ale 7750 można również znaleźć w Certinie, Junghans, a nawet Festinie. I jak wspomniano, 7750 bazuje na klonie Sellita SW500, który jest często używany przez marki spoza Swatch Group, takie jak Edox czy Ball.
ETA/Valjoux 7750 jest tak wszechobecny i bez przesady, że natkniesz się na niego na każdym kroku. To sprawdzony przez dziesięciolecia wół roboczy, który niemal niesławnie zginął, by dziś być bardziej znanym niż w momencie narodzin.
Dzisiejszy dramat dobiegł końca. :)
Dbamy o Państwa prywatność
Używamy plików cookies w celu zapewnienia funkcjonalności serwisu oraz, za Państwa zgodą, w celu personalizacji zawartości naszej strony internetowej. Klikając przycisk „Rozumiem”, wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookie oraz przesyłanie danych o zachowaniu na stronie w celu wyświetlania ukierunkowanych reklam w sieciach społecznościowych i sieciach reklamowych na innych stronach internetowych.